Superliga kobiet. Jeszcze dużo może się wydarzyć -mówi Weronika Kordowiecka, nowa bramkarka Eurobudu JKS Jarosław

Dwa lata spędziła Pani na Słowacji, jak wspomina Pani ten okres
Wspominam bardzo dobrze. Poznałam dużo ludzi, z którymi utrzymuję kontakt łącznie z moim partnerem, który jest z Michaloviec, więc na pewno będę tam wracać.

Iuventa końcem grudnia wygrała turniej w Jarosławiu, była okazja do spotkania się z byłymi koleżankami?
W Jarosławiu jestem od stycznia, więc w turnieju nie brałam udziału. A z dziewczynami z Iuventy na pewno się jeszcze spotkam w przyszłości.

Ostatnie pół roku to był okres bez gry
Tak, miałam problem zdrowotny, którymi musiałam się zająć i niestety trochę to trwało. Na szczęście już wszystko dobrze i wróciłam między słupki.

Dołączyła Pani do Eurobudu w trakcie sezonu, jak dziewczyny przyjęły nową koleżankę?
Myślę, że bardzo dobrze. Z większością znałam się wcześniej, więc nie czułam się obco i mogę po trzech latach komunikować się w ojczystym języku.

Wydaje się, że Perła i Zagłębie stoczą walkę o złoto, kto jest Pani faworytem?
Jesteśmy mniej więcej w połowie sezonu i jeszcze dużo może się wydarzyć, ale na razie wydaje się, że faworytem jest Zagłębie Lubin.

Eurobud powalczy i zdobędzie medal?
Będziemy robić w tym kierunku wszystko co w naszej mocy, aby go zdobyć.

Na koniec, czego życzyć Weronice Kordowieckiej w 2022 roku
Głównie zdrowia i szybkiego powrotu do optymalnej formy.

Dziękuje za rozmowę.