4 z 5
Poprzednie
Następne
Świętujemy co cztery lata!
Sabina Czupa: W dzieciństwie uważałam, że trzeba mieć pecha, żeby urodzić się tego dnia. Wiele razy miałam pretensje do mamy, pytałam: dlaczego właśnie wtedy? Odpowiadała, że za bardzo śpieszyłam się na świat :) Urodziny rzeczywiście obchodziłam co cztery lata (nawet nie zawsze), ale prezenty i życzenia przyjmowałam co roku i na dodatek przez dwa dni - 28 lutego i 1 marca. Tak jest do dzisiaj, choć od kilku lat huczniej obchodzę imieniny. Datę 29 lutego łatwiej zapamiętać, niż przykładowo 17 maja czy 23 lipca.