W czasach PRL do IV kondygnacji można było budować bloki wielorodzinne bez wind. Wiadomo dlaczego. Brakowało mieszkań, dlatego należało je stawiać w szybkim tempie i jak najtaniej. Teraz te bloki najczęściej zamieszkują emeryci. Ich powolny chód po schodach z torbami wypełnionymi zakupami należy do stałych obrazków. Są też mieszkańcy, którym zdrowie nie pozwala na poruszanie się. Są niejako „uwięzieni” w mieszkaniach na wysokich piętrach. Stąd mowa o syndromie IV piętra.
W Rzeszowie przez moment powiało optymizmem, gdy wspólnota mieszkaniowa 6-kondygnacyjnego bloku przy ul. Hetmańskiej 43/1 wybudowała razem z zarządcą, czyli MZBM, zewnętrze szyby z windami do 6 klatek schodowych. Inwestycję sfinansowano z pożyczki z ministerialnego funduszu dostępności w celu likwidacji barier architektonicznych. Pożyczki udzielił Bank Gospodarstwa Krajowego. Spłata jest rozłożona na 20 lat.
Bank umorzył 10 procent pożyczki z tytułu, że inwestycja dotyczy budynku wielorodzinnego. Kolejne 10 procent umorzenia - że w budynku mieszka duża liczba osób starszych, niepełnosprawnych i małych dzieci. Zakończona w ub. roku inwestycja kosztowała 2 miliony 766 tys. zł netto. I chyba nie ma mieszkańca tego 6 -kondygnacyjnego budynku, który nie byłby z niej zadowolony. Tyle, że na razie o nowych podobnych inicjatywach w regionie nie słychać.
Problem wysokich bloków mieszkalnych bez wind istnieje w całym Rzeszowie, m.in. na wybudowanym na przełomie lat 60. i 70. osiedlu 1000-lecia. Mieszka tu wielu emerytów. Już toczyły się rozmowy mieszkańców z administracją osiedla na temat dobudowania wind, ale nic z nich nie wyszło.
Bogusław Sak, kierownik osiedla, a zarazem przewodniczący komisji gospodarki komunalnej w Radzie Miasta mówi, że spółdzielnie i inni zarządcy są przygotowani do takich inwestycji. Jednak podkreśla, że wybudowanie wind w starych blokach zależy wyłącznie od właścicieli nieruchomości, budynku, a nawet mieszkańców konkretnej klatki schodowej. Zazwyczaj lokatorzy mieszkający na parterze nie są zainteresowani wybudowaniem wind, choć - jak przyznaje Sak - są one i w ich interesie, choćby z tego powodu, by mogli wyjeżdżać do sąsiadów mieszkających wyżej.
- Zainteresowanie tym funduszem dostępności w kraju jest niewielkie. Liczba doposażanych w dźwigi osobowe budynków jest nieliczna ze względu na koszty. Mieszkańcy nie chcą obciążyć się kredytem na 20-30 lat. Twierdzą, że potem jest kłopot ze zbyciem lokalu. Powstaje też pytanie, czy emerytów stać na finansowanie takiej inwestycji. Technicznie jest możliwość doposażenia każdego budynku w windy, pozostaje tylko kwestia zastosowania odpowiednich rozwiązań konstrukcyjnych. Budynek przy ul. Hetmańskiej miał optymalne warunki do wybudowania szybów wind. Klatki są tam szersze u podstawy. Układ biegów i spoczników na klatkach jest zdecydowanie korzystniejszy - mówi Bogusław Sak.
Problem mobilności w starym budownictwie jest coraz bardziej palący z powodu starzenia się społeczeństwa. Jak podaje GUS, na koniec 2023 roku w porównaniu z końcem grudnia 2022 w woj. podkarpackim liczba osób w wieku poprodukcyjnym wzrosła o 9,8 tys.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Polacy ocenili rząd Tuska. Zaskakujące wyniki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Wachowicz kusi głębokim dekoltem i... zmarszczkami. Dalibyście jej 53 lata?
- Paweł Deląg przez lata ukrywał młodszego syna. Wiemy, kto jest jego matką!
- Jak mieszka była partnerka obecnego męża Lary Gessler? Pokazuje, jak demoluje dom
- Kurdej-Szatan już ostrzy pazury na wakat po Dowborze? Tak mówi o jego planach