Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szału nie było, czyli bilans sportowego roku 2013 na Podkarpaciu

Dział Sportowy GC Nowiny
Sportowcy od już dawna ładują akumulatory, aby w 2014 roku uzyskać życiową formę i jak najlepsze wyniki, składają i przyjmują życzenia, by był to najlepszy rok ze wszystkich, by spełniły się marzenia.

Nie sposób jednak przejść do porządku dziennego, czyli nie zrobić bilansu, tego co najważniejszego działo się na podkarpackich stadionach, halach, torach, bieżniach, lodowiskach i innych arenach. Co nawojowali na imprezach zagranicznych reprezentanci podkarpackich klubów? Sporo się wydarzyło, ale aż tak wielkiego szału znowu nie było...

To, co nas podnieca, to się nazywa siatka

Najwięcej adrenaliny mieliśmy dopingując siatkarzy Asseco Resovii. Ciśnienie skakało fanom tej dyscypliny i kiedy nie mogli się dostać, bo zabrakło dla nich biletów na decydujące mecze PlusLigi i kiedy siedzieli przed telewizorami zaciskając palce za team trenera Andrzeja Kowala, aby dał radę wszystkim rywalom i po raz drugi z rzędu zbył tytuł mistrza Polski. Dał radę i zdobył złoto, choć wcześniej dostał prztyczka w nos od ZAKSY przegrywając z nią w Częstochowie finałowy mecz o Puchar Polski.

Pięciosetowe boje w I rundzie play-off ze Skrą Bełchatów okrzyknięte zostały, jako przedwczesny finał. Było na co popatrzeć, była to siatkówka na najwyższym poziomie, wejście smoka, czyli Zbigniewa Bartmana, który w tie-breaku wszedł na boisko i poprowadził do zwycięstwa rzeszowski zespół. Pięć meczów trzeba było, aby pokonać w wielkim finale ZAKSĘ, decydujący odbył się w Kędzierzynie. Potem było fetowanie sukcesu w rzeszowskim rynku. Nowy sezon nasz mistrz rozpoczął z nowymi twarzami i jeszcze większymi nadziejami na kolejne sukcesy. Bardzo dobry początek został zrobiony. Resoviacy wygrali I rundę rozgrywek, awansowali do fazy play-off Ligi Mistrzów, zdobyli Super Puchar Polski. - To był bardzo dobry rok - twierdzi kapitan Resovii Olieg Achrem. Ciąg dalszy ma nastąpić w 2014 roku.

To będzie szczególny rok, bo w Polsce odbywać się będą mistrzostwa świata w siatkówce. Po nieudanych mistrzostwach Europy, zawirowaniach i niedopowiedzeniach z powołaniami do kadry (dlaczego zabrakło miejsca dla Krzysztofa Ignaczaka?). Ze zmianą trenera i nieoczekiwaną nominacją Stephana Antigi w miejsce Andrei Anastasiego i rzeszowskim wątkiem w tej sprawie związanego z osobą Andrzeja Kowala, pora na pracę pozytywistyczna i odbicie się w górę całej polskiej siatkówki. Kobiecej też.

Z podkarpackiego podwórka warto odnotować pierwszoligowe szlify dla pań z Developresu Rzeszów i Karpat Krosno, które na zalpeczu Olrelen ligi radzą sobie całkiem dobrze.

Strasznie czarny sezon

O zawrót głowy przyprawiali swoich kibiców oraz całą żużlową Polskę zawodnicy PGE Marmy Rzeszów. Drużyna miała walczyć o medale, a z hukiem wyleciała z ekstraligi. Sama zresztą sobie winna. Najpierw kontuzja w Grand Prix Nickiego Pedersena i jej konsekwencje na wyniki zespołu, który kompletnie zawodził. Cały czas problemy ze sprzętem miał Rafał Okoniewski, Jurica Pavlić miał mieć sezon życia, a także cieniował. Mimo wpadek i planowych porażek, pechowej przegranej z Falubazem u siebie, szanse na uratowanie ekstraklasy były do ostatniego meczu w Bydgoszczy. Trzeba było wygrać ze zdegradowaną już wcześniej Polonią. Nic z tego, jak na złość to spotkanie nie wyszło Grzegorzowie Walaskowi, który trzymał fason przez cały ten stracony sezon. Ekipa znad Wisłoka okazała się kolosem na glinianych nogach. Zawiodła z kretesem. Była jednym z "udziałowców" słynnego skandalu w Lesznie, gdzie nie wyjechała na tor i spotkanie zakończyło się wynikiem 75:0, bo w kółko jeździli sami leszczynianie. Sprawy w Trybunale PZM, kary, odwołania, to się musiało źle skończyć...

Na koniec sezonu wybuchła jeszcze jedna bomba - Unibax Toruń nie wyjechał do rewanżowego meczu o złoty medal w Zielonej Górze. Skandal nad skandalami.

Wydawało się, że po rzeszowskim żużlu zostaną tylko zgliszcza. Na szczęście zostali obaj najważniejsi sponsorzy - Marma Polskie Folie i PGE i zbudowana za zamkniętymi drzwiami nowa drużyna nie jest wcale zła. Nowy prezes, nowy trener, nowi i "starzy" zawodnicy, nowa jakość w szkółce żużlowej ZKS Stal wzbudzają nadzieje na odrodzenie się rzeszowskiego czarnego sportu. - Stać nas na walkę o ekstraligę - twierdzą zgodnie Janusz Ślączka - szkoleniowiec i Łukasz Sówka - młodzieżowiec. Kompletnie nieudany rok, ale sporo optymizmu na dobre starty w I lidze 2014.

Na piłkarskim zaścianku

Podkarpacka piłka w mijającym roku znów nie poprawiła swojej kondycji. Dalej ledwie zipie. W kraju dalej jesteśmy futbolowym zaściankiem. Cztery zespoły grające w II lidze, czyli tak naprawdę na trzecim poziomie rozgrywek, bo poziom sportowy nie może nikogo zadowalać. Organizacyjno - ekonomiczny także, czego dowodem był strajk w Karpatach Krosno, podczas którego zawodnicy domagali się zaległych pieniędzy. Słabo, bardzo słabo, ale żeby nie było tak całkiem szaro, to akurat jesienią pojawiły się za sprawą Stali Mielec pewne widoki na lepszą przyszłość. To mieleckie ożywienie całego środowiska - zawodników i sponsorów - przyszło w sama porę, oby stało się zaraźliwe dla innych klubów i środowisk. Przede wszystkim, oby nie zgasło. Będziemy wspólnie dmuchać i chuchać...

Cały czas namawiamy do zgody, rezygnacji z "mocarstwowych, ale niczym nieuzasadnionych aspiracji i ambicji, do wywiązywania się z kontraktów, do budowania lepszej atmosfery, mobilizacji całego środowiska, bo na sądowych wokandach poziomu piłki jeszcze nigdzie nie podniesiono, na Podkarpaciu też na to nie ma szans. Ale szanse na to, że piłka w naszym regionie doczeka się wiosenki swojej są. Tyle, aby nie zapeszyć...

No i zaciskajmy palce za Adama Nawałkę, nowego selekcjonera, aby nie nawalił w pracy z reprezentacją, tak jak jego poprzednicy...

Z hali do... hali

Piłkarzom ręcznym Stali Mielec nie udało się w tym roku zdobyć medalu. "Czeczeńcy" trenera Ryszarda Skutnika nie byli już tak dobrzy, jak w poprzednich sezonach. Obecny także zaczęli poniżej oczekiwań i Skutnik pożegnał się z trenerskim stołkiem. Nowy trener Paweł Noch i nowy sponsor - PGE pozwalają spokojniej patrzeć na przyszłość mieleckiej drużyny.

Niestety, z ekstraklasy spadł zespół przemyskiego Czuwaju. Ten poziom rywalizacji okazał się za wysoki dla przemyskiej siódemki. Życzymy powrotu do elity, choć pewnie trudno będzie, aby stało się to szybko...

W ostatnich tygoidniach nowy, ożywczy powiew polskiemu szczypiorniakowi dała reprezentacja kobiet, która w imponujący sposób wdarła się do światowej czołówki. W styczniu kolej na panów, którzy zagrają w MŚ.

W koszykówce utrzymane zostało status quo. Stabill Jezioro Tarnobrzeg zostało w ekstraklasie, ale idzie mu trochę jak po grudzie, bo rywale mają wyższe budżety i lepsze składy. Z powrotem sprowadzono trenera Dariusza Szczubiała. W nowym roku życzymy zdecydowanie lepszych wyników.

W I lidze dzięki bardzo dobrej grze i zwycięstwom furorę robili krośnianie. Tłumy na ich meczach mówią same za siebie. Oj, przydałby się awans, przydałby...
Zamek w blasku, ach ten "Wandżi"

Przy tenisowych stołach sukces gonił sukces. KTS Zamek SPAR Tarnobrzeg prowadzony wytrawną ręką trenera Zbigniewa Nęcka wywalczył najpierw po raz 22. mistrzostwo Polski, a w listopadzie i grudniu z powodzeniem walczył w Lidze Mistrzyń. W debiutanckim sezonie tarnobrzeżanki awansowały do półfinału tych prestiżowych rozgrywek, czyli innymi słowy, są w czwórce najlepszych drużyn "Starego Kontynentu. Brawo! Han Ying, Renata Strbikova, Kinga Stefańska, Jia Jun i spółka dokonały już cudu. Czekamy na kolejny...

PKS Kolping Frac Jarosław w debiutanckim sezonie w superlidze mężczyzn wywalczył brązowy medal. Liderem jarosławskiej drużyny jest Wang Zeng Yi. "Wandżi" podczas październikowych ME w austriackim Schwechat wywalczył dla Polski zloty medal w grze podwójnej (grał z Tang Riuwu - reprezentantem Chorwacji. Podczas tego samego czempionatu po medale dla swoich krajów sięgały także grające w Tarnobrzegu Han Ying (Niemcy, złoty) i Renata Strbikova (Czechy, brązowy).

Bez fajerwerków na lodzie

Hokeiści Ciarko PBS Bank Sanok i ich działacze chcieliby pewnie jak najszybciej zapomnieć o roku 2013. Z marzeń o powtórzeniu sukcesu z poprzedniego sezonu, czyli ponownym zdobyciu tytułu mistrza Polski wyszły nici. Co więcej, drużyna nie stanęła nawet na podium. W miarę szybko w klubie dokonano remanentu sportowego i ekonomicznego oraz organizacyjnego. Zbudowano nowy team, który miał szansę w niedzielę zdobyć Puchar Polski, zwłaszcza, że grał w Arenie Sanok, a więc na swoich śmieciach. Nie zdobył. Trofeum pojechało do Krakowa. Szkoda. Pozostała liga, w której trzeba będzie bardziej się postarać. Dacie radę...

Dziękujemy za wzruszenia i tematy

W mijającym roku, razem ze sportowcami, trenerami, kibicami, klubami, działaczami przeżywaliśmy wspólnie radości z sukcesów i smuciliśmy się po porażkach. Zwłaszcza tych nieoczekiwanych. Trudno wymienić jedne i drugie, tak jak trudno wymienić nazwiska medalistów równych imprez. Cieszy nas mocna grupa młodych zawodników, którzy pokazali swój talent we wszystkich niemal dyscyplinach.

Wszystkim sportowców szczerze gratulujemy, dziękujemy za wzruszenia, które mieliśmy przyjemność opisywać na łamach naszej gazety. Kibiców zachęcamy do głosowania w 54. plebiscycie naszej gazety na najlepszych sportowców Podkarpacia w 2013. Niech ich lista, która dostępna jest na naszej stronie interenetowej, będzie dopełnieniem osiągnięć podkarpackiego sportu w 2013 roku.

Niech rok 2014 będzie najlepszy w waszych klubach i waszych karierach ze wszystkich dotychczasowych. Jest tyle w nim do zdobycia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24