Szczypiorniści Czuwaju Przemyśl znów wrócili bez punktów

Zagłębie Lubin - AZS Czuwaj Przemyśl 36-32 (18-12)

Zagłębie: Malcher, Małecki - Rosiek 2, Przysiek 4, Przybylski 2, Marciniak 2, Siekaniec, Achruk 2, Starzyński 3, Gumiński 6, Kużdeba 2, Kozłowski 2, Bartczak 3, Stankiewicz 7, Paluch 1.
Czuwaj: Sar, Szczepaniec, Jarosz - Nowak 5, Kroczek 7, Kostka 1, Stołowski 5, Sliwka 4, Oliferczuk 6, Papaj 2, Misiewicz, M. Kubisztal 2, D. Kubisztal.
Sędziowali Tomasz Kondziela (Opole) i Marcin Pytlik (Siemianowice). Kary: 10 min - 6 min. Widzów 150.

Przemyślanie dotarli do Lubina po dwunastu godzinach podróży i w pierwszej połowie wyraźnie byli ospali, co w pełni wykorzystali gospodarze, którzy już w 2. minucie prowadzili 3-0.

Chwilę później Czuwaj wyrównał (3-3), potem znów wygrywało broniące się przed spadkiem Zagłębie, a w 12. min na tablicy ukazało się 5-5. Niestety, po czterech następnych minutach miejscowi "odskoczyli" już na pięć trafień (10-5) i do przerwy spokojnie utrzymali bezpieczny dla siebie wynik.

W drugiej odsłonie czuwajowcy ścigali rywala i byli bliscy remisu. W 56. min z gola cieszył się Piotr Papaj i Zagłębie wygrywało zaledwie 31-30. Na żal, naszym nie wyszły trzy akcje, po których miejscowi trafiali z kontry i wyszli z opresji, prowadząc w 59. min 33-30.
W końcówce przemyślanie grali w osłabieniu i stracili jeszcze trzy bramki. Ze zwycięstwa bardzo cieszył się Dariusz Bobek, trener Zagłębia, który jeszcze przed potyczką z Czuwajem zapowiadał, że jego ekipa awansuje do pierwszej "ósemki".

Zasańska drużyna przegrała 11. mecz z rzędu i ma już tylko matematyczne szanse na uratowanie się przed spadkiem.