Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczypiorniści Stali Mielec awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski

Tomasz Leyko
Grzegorz Sobut (z piłką) był najskuteczniejszym zawodnikiem Stali.
Grzegorz Sobut (z piłką) był najskuteczniejszym zawodnikiem Stali. Tomasz Leyko
Po emocjonującym spotkaniu Mielecka Stal wygrała z MMTS-em Kwidzyn 34-31 (15-16). Mielecka drużyna zapewniła sobie tym samym awans do 1/4 finału Pucharu Polski.

BRW STAL MIELEC - MMTS KWIDZYN 34-31 (15-16)

BRW STAL MIELEC - MMTS KWIDZYN 34-31 (15-16)

STAL: Lipka, Jarosz - Janyst 4, Najuch, Sobut 12 (3 z karnych), Babicz 7 (3), Kubisztal 4, Gawęcki 4, Basiak 2, Misiewicz, Krzysztofik, Prakaptsou, Krzysztofik.
MMTS: Jedowski, Suchowicz - Pacześny, Orzechowski 7, Nogowski 1, Wardziński 5 (5), Peret 2, Markuszewski 4, Witaszak 1, Cieślak, Rombel 1, Seroka 3, Łangowski 5, Czertowicz 2.
SĘDZIOWALI: Grzegorz Młyński (Zwoleń) i Bartłomiej Skwarek (Warszawa) KARY 8 i 10 minut WIDZÓW 1400

Goście przyjechali do Mielca bez trójki podstawowych zawodników Marhuna, Waszkiewicza i Adamuszka, ale na początku meczu to kwidzynianie dyktowali warunki prowadząc 4-1.

Stal otrząsnęła się i zaczęła odrabiać straty. W końcu udało się objąć prowadzenie (13-12), ale w chwilę później mielecki zespół nie wykorzystał gry w przewadze, a na trybunach słychać było tylko jęki zawodu po kolejnych pudłach Babicza, Gawęckiego i Basiaka.

Gdy z kolei mielczanie grali w osłabieniu ekstraklasowcy szansy nie zmarnowali i znów odskoczyli na 3 bramki. Gorąco było przed przerwą. Stal mogła nawet wyrównać, ale Łukasz Janyst spóźnił się przed syreną zaledwie dwie sekundy.

Po przerwie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie (18-17, 18-19, 20-19, 23-24, 27-26), Nadzieje dał Adam Babicz skutecznie egzekwując karnego (28-26), ale gdy on musiał siąść na ławce kar znów był remis 29-29 i 6 minut do końca. Goście sami skomplikowali sobie sytuacje, grając zbyt agresywnie.

Po golu Gawęckiego na 31-29 karę otrzymał Markuszewski i MMTS grał w czwórkę. Babiczowi na linii 7 metrów znów nie zadrżała ręka i było już 32-29, a gdy za chwilę poprawił Sobut było 33-30 i dwie minuty do końca. Goście nie mieli szans na odrobienie strat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24