Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczyt 3 ligi dla Resovii. „Pasiaki” zdobyły Arenę Lublin zwyciężając 2:1. Jest nowy lider! [BRAMKI, ZDJĘCIA, OPINIE]

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Resovia na inaugurację wiosny zdobyła trzy punkty u największego faworyta 3 ligi. Trener Szymon Grabowski (z prawej): - Cieszę się, że mocno potrenowaliśmy stałe fragmenty gry bo tym razem to była z naszej strony skuteczna broń.
Resovia na inaugurację wiosny zdobyła trzy punkty u największego faworyta 3 ligi. Trener Szymon Grabowski (z prawej): - Cieszę się, że mocno potrenowaliśmy stałe fragmenty gry bo tym razem to była z naszej strony skuteczna broń. Łukasz Kaczanowski
Od sześciu lat Resovia nie przegrała w Lublinie, a odkąd gra na Arenie to najczęściej wygrywa. To zwycięstwo pozwoliło „pasiakom” na zbliżenie się do lidera 3 ligi na trzy punkty. Motor zaś stracił fotel na rzecz... Wólczanki Wólka Pełkińska.

Motor Lublin – Resovia 1:2 (1:1)
Bramki
: 0:1 B. Buczek 18, 1:1 Kamiński 40-głową, 1:2 D. Buczek 79.

Motor: Socha - Kasolik, Gieraga, Kursa, Słotwiński (73 Tadrowski) - Dzięgielewski, Zgarda, Kamiński, Kaczmarek (46 Majkowski) - M. Burkhardt (66 Oziemczuk) - K. Nowak (73 Kozban). Trener Piotr Zasada.

Resovia: Gnatek 9 - Kantor 8, Pawlak żk 8, Makowski 8, Drobot 8 - Adamski 7 (59 Ogrodnik 7), Domoń żk 8, Kaliniec 8, Pyrdek 8 (90+2 Bieniasz) - B. Buczek 8 (67 D. Buczek 8) - Hass 8 (85 Frankiewicz). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Marek Śliwa (Pińczów). Widzów 4575.

Padła twierdza Arena Lublin. Trzecioligowy Motor przegrał z ...

Trener gości Szymon Grabowski zapowiadał grę średnim presingiem. – Z pewnością nie cofniemy się od pierwszych minut do obrony. Motor w swoim pierwszym meczu nie grał pewnie w defensywie, ma tam słabe punkty i postaramy się to wykorzystać – mówił Radiu Rzeszów opiekun „pasiaków”, który nie mógł skorzystać z kontuzjowanych obrońców Kowala i Barszczaka oraz pauzującego za kartki Kwieka.

W 2 minucie po akcji Dzięgielewskiego Nowak z pierwszej piłki ostemplował poprzeczkę i było to ostrzeżenie dla gości, którzy od tego momentu grali uważniej w tyłach i groźnie kontrowali. Przyniosło to skutek w 18 minucie, gdy Bartosz Buczek po długim wrzucie z autu Konrada Domonia i przedłużeniu piłki przez Pawła Hassa z 8 m trafił pewnie do bramki. Jeszcze w 31. minucie Szymon Kaliniec miał kapitalną okazję na 0:2 i od tej pory Resovia oddała inicjatywę.

Motor, prowadzony w zastępstwie przez Piotra Zasadę (Marcin Sasal jest zawieszony przez PZPN) najgroźniejszy był po stałych fragmentach gry, egzekwowanych przez byłego 10-krotnego reprezentanta kraju Marcina Burkhardta. W 40. minucie najpierw kapitalną robinsonadą popisał się Piotr Gnatek ale po kolejnej centrze Szymon Kamiński stojąc tyłem do bramki trafił w przeciwległy róg. Jeszcze w doliczonym czasie I połowy Domoń zablokował w ostatniej chwili Dzięgielewskiego i Resovia mogła odetchnąć.

Druga część zaczęła się od zmasowanych ataków Motoru, który jednak nie mógł znaleźć sposobu na Gnatka, dobrze wspieranego przez kolegów z defensywy. Resovia też szukała swoich szans, ale długo obywało się bez pachnących bramką okazji.

Ten padł do stałym fragmencie gry, gdy po rogu strzał Pawła Hassa trafił w poprzeczkę a po interwencji Kamila Oziemczuka i piłka na linię bramową. Liniowy podniósł chorągiewkę dopiero po niemrawej dobitce Doriana Buczka, bo Paweł socha znów wyciągnął się jak długi i "wyjął" piłkę z okolic linii bramkowej. Mimo protestów graczy Motoru arbiter wskazał na środek boiska uznając gola!

Motor rzucił się do rozpaczliwych ataków i zamknął Resovię pod jej polem karnym, choć goście próbowali się odgryzać. Arbiter doliczył 4 minuty, kilka razy serca mocniej zabiły fanom „pasiaków”, ale Gnatek drugi raz pokonać się nie dał.

W Arenie Lublin rzeszowian wspierało się kilkuset kibiców, którzy w drugiej połowie doprowadzili do przerwania meczu rzucając race i petardy na murawę.

Po meczu powiedzieli:

Konrad Domoń, kapitan ResoviiDla nas najważniejsze było wygrać. Mieliśmy jasno nakreślony cel i choć przez pierwszy kwadrans oddaliśmy boisko Motorowi, to po to cały tydzień pracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry, żeby z tego skorzystać. Przez 90 minut strasznej przewagi rywali nie było i cały biało-czerwony Rzeszów się z tego cieszy.

Bartłomiej Buczek, napastnik ResoviiMój gol? Poszła wrzutka z autu, Paweł Hass miał zgrać piłkę za siebie i mieliśmy schodzić, akurat tam się znalazłem i trafiłem. Choć to Motor prowadził grę to staraliśmy się kontrować, co przyniosło efekt. To cenne trzy punkty dla nas, na Motorze zrobiliśmy 6 punktów jako jedyny zespół. Przewidziałem to, że Motor przegra dziś pierwszy mecz u siebie. Wygrana cieszy, ale jest co poprawiać. Jednak dopiero pierwszy raz graliśmy na naturalnej murawie w tym tygodniu i jak zaczniemy trenować na naturalnym boisku, to przyzwyczaimy się do niego.

Szymon Grabowski, trener ResoviiPodwójne gratulacje – po pierwsze dla drużyny, bo chłopcy zostawili kawałek zdrowia na boisku i przedmeczowe założenia spełnili w stu procentach. Po drugie dla naszych kibiców, bo ich wsparcie czuliśmy i słyszeliśmy od rozgrzewki. Źle weszliśmy w ten mecz, ale tylko trzy razy w tym roku byliśmy na naturalnym boisku i to nie było w tym tygodniu tylko wcześniej, do meczu przygotowywaliśmy się w śniegu, szczegółowo trenowaliśmy stałe fragmenty gry, bo Motor jest bardzo groźny, jeśli chodzi o ten element, jeszcze lepszy niż jesienią. Ale powtarzałem, że tym razem to będzie z naszej strony skuteczna broń. Mierzyliśmy się z głównym faworytem do wygrania ligi i zostawiliśmy dobre wrażenie. Cieszę się, że to Resovia jako pierwsza wygrała na Arenie Lublin. To nasze zwycięstwo doda kolorytowi tej lidze, mam nadzieję, że nadal będziemy punktować.

Piotr Zasada, II trener Motoru Kiedyś ten dzień musiał nastąpić, choć my na siebie nie nakładaliśmy żadnej presji, nie liczyliśmy meczów bez porażki. Był to mecz za 6 punktów, z każdym zespołem rywalizującym z nami o awans chcemy być lepsi, ale nie udało się. To był typowy 3-ligowy mecz. My więcej operowaliśmy piłką, źle to nie wyglądało do 60 metra, ale nie przełożyło się na sytuacje. O wyniku zdecydowały stałe fragmenty gry. Wygrał zespół, który bardziej chciał. To dopiero początek rundy, my je zawsze mamy słabsze. Mamy świadomych zawodników, wiedzą co się stało i mam nadzieję, że się z tego szybko otrząśniemy. Wólczanka jest liderem, to na razie sezon beniaminków, ale runda się dopiero zaczęła, jeszcze meczów dużo przed nami.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

Domy gwiazd futbolu. Jak mieszkają Messi, Ronaldo i Lewandowski?

Stadion CWKS Resovii zamieni się w centrum lekkoatletyczne

15 najpiękniejszych zawodniczek MMA [GALERIA]

ZOBACZ TAKŻE - Trener Asseco Resovii Andrzej Kowal: Z Biełgorodem przegraliśmy sportowo. Nie można mieć do zawodników pretensji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24