- Zagraliśmy bardzo konsekwentnie. Wielkich fajerwerków może nie było, ale nie dopuściliśmy rywala do większego zagrożenia pod naszą bramką - mówi Marcin Wołowiec, trener Sokoła.
Jego drużyna szybko objęła prowadzenie. - Ten gol był trochę przypadkowy. Szkoda tej sytuacji - stwierdził Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka. - Uważam, że w pierwszej połowie częściej byliśmy przy piłce, ale wiele z tego nie wynikało. Liczę, że po zmianie stron będzie lepiej - mówił nam w przerwie.
Wisłok próbował odrabiać straty, ale nie był w stanie przebić się przez świetnie zorganizowaną drużynę gości. - Jedyne zagrożenie rywale stwarzali po stałych fragmentach gry - słyszymy od Marcina Wołowca. Kropkę nad „i” postawił Adrian Mołdoch i szósta wygrana Sokoła stała się faktem.
Wisłok Wiśniowa - Sokół Sieniawa 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Wilusz 13, 0:2 Mołdoch 78.
Wisłok: Kaszuba 6 – Guzek 5, Cyran ż 5, Kuta ż 6, Kozubek 6 – Maik 5 (78 Zimny), Stanisz 6, Boruta 5, Borowczyk 5 (65 Wolański), Sokołowski 5 (50 Kopeć ż 5) – Złotek 5. Trener Krzysztof Korab.
Sokół: Pawlus 6 – Kardyś ż 7, Siwyj 7, Kapuściński 7, M. Padiasek 7 – Wilusz 6 (65 Mołdoch 6), Kalin 6, Stefan ż 6, Kasza 7, Lis 7 (78 Tołpa) – Gnatek 6 (55 M. Jędryas 6). Trener Marcin Wołowiec.
Sędziował Pająk 7 (Mielec). Widzów 150.
TopSportowy24 - sportowy przegląd tygodnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?