Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital im. Szopena w Rzeszowie ma aparaty, które podczas operacji oceniają głębokość snu pacjenta

Ewa Kurzyńska
Z pomocą elektrod i aparatu, do którego są podłączone, lekarze są w stanie ocenić głębokość snu pacjenta podczas zabiegu.
Z pomocą elektrod i aparatu, do którego są podłączone, lekarze są w stanie ocenić głębokość snu pacjenta podczas zabiegu. Krzysztof Kapica
Nowe aparaty w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim w Rzeszowie mają zwiększać bezpieczeństwo operowanych chorych. Jak? M.in. pomagając lekarzom precyzyjnie dawkować leki.

Kliniczny Szpital Wojewódzki im. Szopena w Rzeszowie to jeden z największych szpitali na Podkarpaciu. W ramach placówki działa między innymi Podkarpackie Centrum Onkologii. Rocznie w szpitalu wykonuje się ponad 10 tys. operacji.

Dla bezpieczeństwa pacjentów

- W związku z coraz większą liczbą zabiegów chcieliśmy zapewnić naszym pacjentom jeszcze większe bezpieczeństwo podczas znieczulenia ogólnego, a przede wszystkim zapobiec ewentualnym wybudzeniom w trakcie operacji. Dlatego wprowadziliśmy na każdy blok operacyjny system, precyzyjnie monitorujący stan głębokości znieczulenia ogólnego pacjenta - wyjaśnia Witold Wiśniewski, szef KSW nr 1 w Rzeszowie.

Aparatów, które dają takie możliwości, jest w szpitalu osiem. Jak dokładnie działają?

Cztery elektrody na głowie

- Cała procedura jest nieinwazyjna i niebolesna. Na głowę pacjenta, w okolicy czołoskroniowej, są przyklejane cztery elektrody. Następnie podłącza się je do aparatu. Za pośrednictwem wspomnianych elektrod jest rejestrowana bioelektryczna czynność mózgu, co przypomina badanie EEG - wyjaśnia lek. med. Leszek Bojarski, zastępca Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii wKSW nr 1 wRzeszowie.

Można idealnie dobrać leki

Na tej podstawie można bardzo precyzyjnie określić głębokość snu pacjenta poddanego znieczuleniu ogólnemu. Uzyskany zapis ma postać liczbową. Odnosząc wynik do specjalnej skali, lekarz może dobrać indywidualną i odpowiednią dawkę środków anestetycznych dla każdego pacjenta.

- Powoduje to racjonalne dawkowanie leków w trakcie znieczulenia ogólnego. Pomaga to nie tylko w zapobieganiu wybudzeniom śród-operacyjnym, ale jest pomocne także w szybszym wybudzaniu pacjenta po zabiegu - dodaje doktor Leszek Bojarski.

Specjaliści podkreślają, że nowa metoda wspomaga lekarza anestezjologa w podejmowaniu decyzji, a nie całkowicie go zastępuje.

Jeden aparat, wiele korzyści

Metodę monitorowania głębokości znieczulenia lekarze z „Szopena” wykorzystują także w warunkach Kliniki Intensywnej Terapii do oceny głębokości sedacji pacjentów w stanie ciężkim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24