Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Żurawicy przegrał w sądzie z NFZ. Będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych

Norbert Ziętal [email protected]
Szpital w Żurawicy przegrał w sądzie z NFZ. Będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych- Nie dość, że musimy zwrócić pieniądze, to jeszcze zapłacić wysokie odsetki i koszty sądowe. Szkoda. Ja bym się na podobne procesy nie decydował – mówi Ryszard Cząstka, dyr. Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy.
Szpital w Żurawicy przegrał w sądzie z NFZ. Będzie musiał zapłacić 700 tys. złotych- Nie dość, że musimy zwrócić pieniądze, to jeszcze zapłacić wysokie odsetki i koszty sądowe. Szkoda. Ja bym się na podobne procesy nie decydował – mówi Ryszard Cząstka, dyr. Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. N. Ziętal
Podkarpacki Szpital Psychiatryczny do końca roku będzie musiał zapłacić Narodowemu Funduszowi Zdrowia blisko 400 tys. złotych. To efekt przegranego procesu sądowego.

 Kolejny, na ponad 300 tys. złotych, rozstrzygnie się w najbliższym czasie. – Jesteśmy w dramatycznej sytuacji – mówi Ryszard Cząstka, dyr. szpitala.
Kilka lat temu, poprzedni dyrektor tego szpitala, nieżyjący już, rozpoczął sądową batalię z Narodowym Funduszem Zdrowia o zwrot pieniędzy za leczenie pacjentów nieubezpieczonych. Wówczas żurawicki szpital był pionierem pozywania NFZ do sądu. Potem pierwszym, który zaczął wygrywać sprawy i otrzymywać pokaźne pieniądze.

 

Jego śladem próbowały iść inne szpitale w Polsce

Niestety, radość była krótka. NFZ odwoływał się od wyroków, składał kasacje. Niedawno rozstrzygnęła się pierwsza sprawa. Szpital do końca roku ma zwrócić pieniądze, a do tego pokaźne odsetki i koszty sądowe. Prawie 400 tys. złotych. Podobna sprawa ma się rozstrzygnąć w najbliższych tygodniach, najdalej miesiącach. Tym razem chodzi o ponad 300 tys. złotych. Dyrektor nie ma najmniejszych wątpliwości: sprawa jest podobna i najpewniej szpital ją przegra.

Pieniędzy wygranych w dawnych procesach lecznica nie ma, bo od razu wydała je na leczenie pacjentów

- Jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Nie mamy takich pieniędzy. Zwróciliśmy się o pomoc do właściciela, czyli marszałka województwa. Najlepsza byłaby dotacja, ale zdajemy sobie sprawę, że to niemożliwe. Może więc jest szansa na pożyczkę – zastanawia się Ryszard Cząstka.
Dyrektorem żurawieckiego szpitala jest od stycznia tego roku. Zastał placówkę z ogromnym, blisko półtoramilionowym deficytem. Szpital tracił płynność finansową.
- Staraliśmy o kredyt obrotowy. Aby go otrzymać trzeba było pokazać program naprawczy. Wdrożyliśmy taki. M.in. zaplanowaliśmy redukcję etatów administracyjnych o 12 osób. Obecnie nie jesteśmy w stanie otrzymać kolejnego kredytu, aby spłacić sumy z wyroków – twierdzi Cząstka.
Dodaje, że on nigdy w podobnym sporze nie poszedłby na drogę sądową.

- Od razu twierdziliśmy, że pozew przeciwko nam był skierowany do złego adresata. Odzyskane pieniądze trafią na leczenie chorych. W naszym regionie to jedyna tego typu sprawa – mówi Marek Jakubowicz, rzecznik rzeszowskiego oddziału NFZ.

 

Co na to zarząd województwa

- Sprawa udzielenia jakieś formy wsparcia szpitalowi w Żurawicy miała być poruszana już na tegotygodniowym posiedzeniu zarządu województwa. Nie była. Stanie się to pewnie w sierpniu. Zgodę na taką formę pomocy musi wyrazić sejmik. Ale najpierw trzeba gdzieś znaleźć potrzebne pieniądze – mówi Wiesław Bek, rzecznik marszałka podkarpackiego.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24