- Istotnie, sztukę traktuje się jako towar i to jest błąd kardynalny. Fakt ten wynika m.in. stąd, że żyjemy w świecie kopii i kwestionowania oryginalności w twórczości na rzecz właśnie kopii. Beethoven napisał tylko dziewięć symfonii, Chopin zaledwie dwa koncerty i to one przeszły do historii. Natomiast teraz miliony kopii są ważne, różne formy aranżacji, interpretacji dzieł muzycznych, nie ich oryginały.
- W 1990 roku w Polsce zlikwidowano Narodowy Fundusz Rozwoju Kultury. Praktycznie od tamtego czasu wszystkie instytucje artystyczne borykają się z rosnącymi kłopotami finansowymi?
- Wszystkie prerogatywy odnośnie finansowania kultury państwo w 1998 roku przekazało samorządom. Tylko, że w ślad za tym nie poszły pieniądze. A przecież samorządy tylko w części korzystają z pieniędzy wypracowywanych na swoich terytoriach i z konieczności często muszą sięgać do budżetu państwa. Zatem i w tej sprawie, jak finansowanie kultury do pewnego stopnia są ubezwłasnowolnione, gdyż ich dochody nie pozwalają im na to w odpowiedniej wysokości.
- Reformując administrację państwa być może należało pomyśleć o takich instrumentach, które by umożliwiały finansowanie instytucji artystycznych?
- Oczywiście. Minister kultury zostawił sobie we władaniu 34 takie instytucje i im się wiedzie stosunkowo nieźle. Pozostałe 10 tysięcy instytucji kultury boryka się z trudnościami. Te instytucje zatrudniają blisko 13 tys, osob. Ale, dołączając nawet wybitnych twórców i luminarzy kultury, czy jest to elektorat ważny dla polityków? W porównaniu do lobby górników, hutników, kolejarzy? A przecież to politycy są w stanie zmienić to, jak się traktuje artystów, twórców, instytucje kultury. A traktuje się źle.
- Dlaczego politycy nie liczą się z głosem wybitnych twórców, artystów?
- Dzisiaj w Polsce mamy do czynienia najczęściej z kulturą masową i ważne jest to, co interesuje możliwie najszerszy krąg odbiorców. Z nimi liczą się politycy, to jest ich elektorat.
- A w Polsce nadal brakuje rozwiązań prawnych odnośnie finansowania kultury. Stara ustawa o działalności kulturalnej nie przystaje zupełnie do rzeczywistości.
- To prawda. Mecenasi kultury ze względu na brak stosownych przepisów nadal nie mogą odpisywać od podatków kwot przeznaczanych na jej wspieranie - tak, jak to się dzieje w Europie i Stanach Zjednoczonych. Ja się obawiam, że instytucje artystyczne w Polsce z tego powodu mogą jeszcze dryfować przez wiele lat, zanim politycy się spostrzegą, że bez rozwoju kultury nie da się budować gospodarki, że kultura naturalnie wprowadza ład społeczny. Bez którego, nie da się zbudować niczego.
- Co w Nowym Roku, u progu nowego wieku, w instytucjach artystycznych powinno się zmienić?
- Jestem ostatnim, który by preferował podlizywanie się odbiorcom kultury. To się już podobało, zatem będziemy dalej to uprawiali i częstowali odbiorców. Nic błędniejszego! Instytucje kultury muszą być znakiem sprzeciwu wobec przeciętności i masowości, proponować formy trudne i zarazem piękne. Piękno jest ponadczasowe i jeśli dzisiaj zachwiane są jego kryteria, to trzeba je precyzyjniej zdefiniować. I nie poddawać się temu, co jest kulturą masową. Dawniej świat był pełen znaków i symboli, świadczących o jego uporządkowaniu. Teraz często znaki te i symbole nie mają już sensu i znaczenia. Stąd w miejsce uporządkowania naturalnie pojawia się chaos, niestety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"