Szturm na ZUS. Chcesz przejść na emeryturę i pracować, masz czas do piątku

Ustawa przewiduje, że osoby, które nabędą uprawnienia do emerytury i będą chciały ją pobierać kontynuując dotychczasową pracę, muszą chociaż na jeden dzień rozwiązać umowę o pracę. Potem mogą ponownie się zatrudnić u tego samego pracodawcy.

W rzeszowskim oddziale ZUS chętnych składających podania o emeryturę z każdym dniem jest coraz więcej.

- Tylko wczoraj do godz. 12.30 stanowiska, w których składa się wnioski o emeryturę odwiedziło ponad 90 osób - mówi Małgorzata Bukała, rzecznik rzeszowskiego oddziału ZUS.

Pracownicy, które mają uprawnienia emerytalne i do 31 grudnia br. złożą wniosek o przyznanie emerytury, do końca września 2011 r. będą mogli zarabiać na etacie i równocześnie otrzymywać emeryturę.

Jeśli nie złożą dokumentów do końca 2010 r., muszą wybrać: praca albo emerytura. Jeżeli zdecydują się na emeryturę, muszą zwolnić się z aktualnej pracy. Przynajmniej na jeden dzień. Dopiero wówczas ZUS wypłaci im świadczenia. Po rozwiązaniu umowy mogą ponownie się zatrudnić. Jednak pracodawca nie ma obowiązku przyjąć ich z powrotem.

Emeryci boją się tych zmian. Obawiają się, że szef nie zatrudni ich na tym samym stanowisku i za te same pieniądze. Pracodawcy natomiast mówią, że jeśli ktoś dobrze pracował, nie ma powodu, by go nie zatrudnić.

Według Magdaleny Janczewskiej, eksperta organizacji Pracodawcy RP tak.

- Takie rozwiązanie zniechęci emerytów do dłuższej aktywności zawodowej. Wielu z tych 50 tysięcy emerytów już nigdy nie wróci na rynek pracy - mówi.

Rząd liczy, że emeryci wybiorą pracę i dzięki temu sporo zaoszczędzi.