Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, że urny te, nie zawierające ludzkich szczątków, są symbolicznym grobem kogoś, kto zmarł lub zginął w odległym miejscu. Być może służyły również jako naczynia dla składania ofiar zmarłym.
Od 8 lat
Badania na największym w naszym regionie cmentarzysku popielnicowym trwają od 8 lat. Znaleziono tutaj 370 urn i kilkadziesiąt innych obiektów ceramicznych. Ich wiek szacowany jest na 2,5 - 3 tys. lat. W tym roku archeolodzy przekopali 30 arów terenu.
Przedmioty z odległych terenów
Pradawny pochówek
Zmarły był palony na stosie. Stos był polewany wodą lub miodem. Szczątki starannie układano w urnie. Najpierw kości nóg, potem tułowia i głowy. Urnę zamykano wieczkiem i zakopywano. Groby były oznaczone na powierzchni, podobnie jak współczesne.
- Badania w tym miejscu potwierdziły ciągłość osadniczą ludów tzw. grupy tarnobrzeskiej kultury łużyckiej w tej strefie woj. podkarpackiego. Potwierdziły jej związek z poprzedzającą ją kulturą trzciniecką - wyjaśnia kierujący badaniami dr hab. Wojciech Blajer z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Znaleźliśmy tutaj tzw. importy, czyli przedmioty pochodzące z innych, często odległych terenów. Świadczy to o tym, że tutejsza ludność nie żyła w izolacji, miała kontakty z innymi ludami - dodaje archeolog.
Wykopaliska zostaną wznowione w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?