Takiego turnieju żużlowego jeszcze w Rzeszowie nie było

29 września na rzeszowskim stadionie odbędzie się, czwarta finałowa runda indywidualnych mistrzostw Europy. Tytuł zdobędzie zawodnik, który w czterech turniejach zdobędzie najwięcej punktów.

- Odbyły się już dwa turnieje - w Gdańsku i Togliatti. Oba cieszyły się dużym zainteresowaniem, pierwszy oglądało za pośrednictwem Eurosportu ponad 5 mln widzów, drugi ponad 6 mln - powiedział Lejman.

- Przed nami jeszcze zawody w Gorican i w Rzeszowie. Prawdziwe święto speedwaya będzie w Rzeszowie, gdzie rozstrzygną się losy ciekawej walki o miano najlepszego żużlowca Europy. Do tej pory IME były imprezą drugiej kategorii, pokazaliśmy, że można wszystko robić inaczej. To jest zupełnie nowe ujęcie żużla.

Czołowe role w czempionacie odgrywają Emil Sajfutdinow, Nicki Pedersen, Tomasz Gollob i Tai Woffinden. W stawce znajdują się Grigorij i Artiom Łaguta, Jurica Pavlic. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w rzeszowskim hotelu Hilton, że w rzeszowskim finale z dziką kartą wystartuje Grzegorz Walasek, co z pewnością jeszcze bardziej uatrakcyjni zawody. Bilety w cenie od 25 zł będą do nabycia już od poniedziałku. Warto wiedzieć, że w roli rezerwowych wystąpią Łukasz Sówka (R1) i Maciej Kuciapa (R2). Patronat nad rzeszowską rundą objęła minister sportu Joanna Mucha.

- Postaramy się zrobić wszystko, aby było to widowisko najlepszej rangi - dodała prezes Półtorak zapraszając do współpracy przy organizacji samorządy Rzeszowa i województwa, bo finał IME będzie doskonałą okazją do promocji.