Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarz chciał oddać znalezioną torebkę. Narobił sobie tylko kłopotu

Paulina Sroka
Fot. Paulina Sroka
- Znalazłem torebkę. Chcę ją oddać, ale nie wiem, jak to zrobić - mówi rozgoryczony Jan Duda, taksówkarz z Dębicy. Próbował oddać zgubę na policji i w biurze rzeczy znalezionych. Bezskutecznie.

Duda znalazł torebkę na tylnej kanapie swojego samochodu. W środku nie było dokumentów. Taksówkarz przez jakiś czas woził zgubę przy sobie. Liczył, że właściciel skojarzy, gdzie zostawił torebkę i sam się zgłosi. Nikt się jednak nie odezwał. W międzyczasie ktoś inny zostawił telefon komórkowy.

- Zawiozłem telefon na policję. Przy okazji wziąłem też torebkę. Wszystko ode mnie przyjęli. Myślałem, że problem z głowy - opowiada Duda.
Tymczasem, po kilku tygodniach, mężczyzna dostał wezwanie na dębicką komendę.

- Przyjechałem, a tam funkcjonariusz oświadczył, że właściciela telefonu ustalono, a torebki nie, więc mam ją sobie zabrać - mówi Duda.

Gdy zdziwiony taksówkarz stwierdził, że to nie jest jego własność i nie chce jej z powrotem, poradzono mu, by zawiózł zgubę do biura rzeczy znalezionych.

- Podpisałem potwierdzenie odbioru i pojechałem do Starostwa Powiatowego w Dębicy, gdzie znajduje się biuro. A tu kolejne rozczarowanie. Pani w biurze orzekła, że torebki nie przyjmie, bo jest bezwartościowa - nie kryje rozgoryczenia Duda.

- Rzeczywiście, taka sytuacja miała miejsce - potwierdza nadkomisarz Waldemar Mytkoś z dębickiej policji. - Gdy chodzi o wartościowe rzeczy, sami przekazujemy je do biura. Torebka i to, co było w środku, nie przedstawiały większej wartości, więc zwróciliśmy wszystko znalazcy.

Te wyjaśnienia nie zadowalają taksówkarza. Duda ma również żal do pracownicy biura. - Na jakiej podstawie oceniła wartość torebki?

- Nasze biuro jest depozytem skarbu państwa. Przyjęte do niego przedmioty muszą być przechowywane przez 3 lata. Jeśli w tym czasie nie uda się znaleźć właściciela, wnosimy do sądu wniosek o likwidację niepodjętych depozytów. Koszt wniosku to 100 zł. Uznaliśmy, że wartość torebki jest znacznie niższa od tej kwoty - wyjaśnia Michał Prażak, sekretarz Starostwa Powiatowego w Dębicy.

- Zresztą ten pan odmówił wypełnienia druku, bez którego nie można przyjąć znalezionej rzeczy. Tłumaczył, że nie ma czasu i wypełniał już dokumenty na policji. Ja go rozumiem. Ale takie mamy przepisy.

- W takim razie chyba nie warto być uczciwym - stwierdza Duda. - Po co rozbić sobie kłopot? Następnym razem chyba wyrzucę zgubę do kosza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24