Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tenis stołowy. Rzeszowianie nie wystraszyli się mistrza, ale gładko przegrali

Waldemar Mazgaj
Paweł Chmiel zagrał dwa widowiskowe pojedynki przeciwko asom Bogorii, ale niewiele wskórał.
Paweł Chmiel zagrał dwa widowiskowe pojedynki przeciwko asom Bogorii, ale niewiele wskórał. KRZYSZTOF KAPICA
Piękny mecz zagrali z mistrzem Polski pingpongiści SPAR AZS Politechniki. Przegrali 1:3 w Grodzisku, ale mają dobry prognostyk przed najważniejszym meczem I rundy, za tydzień w Rzeszowie z ekipą z Ostródy.

- Na pewno się nie boimy, ale to przede wszystkim dobry trening przed meczem z Morlinami. Kluczowy dla walki o "czwórkę", o medale - mówił Piotr Chmiel gdy wygrał z Robertem Florasem i doprowadził do stanu 2:1. Nawet wtedy goście bardziej myśleli o meczu czekającym ich za tydzień, niż o trwającym.

W pierwszej grze aktualny mistrz Polski Daniel Górak przez dwa sety dawał lekcję gry Tomaszowi Lewandowskiemu. W trzecim przegrywał 0:5 ("Lewy" wygrywał długie wymiany), ale przechylił szalę wygranej na swoją korzyść.

- Dobrze się skoncentrowałem na początku, potem było gorzej, ale w kluczowym momencie trafiłem kilka ważnych piłek - mówił gracz Bogorii.

W drugim pojedynku Paweł Chmiel, który wcześniej w lidze już 11 razy przegrywał z "Wandżim", świetnie radził sobie z serwisem kadrowicza. Prowadził 6:2, 8:3 i 10:6, by przegrać pięć kolejnych piłek. Obronił jednak dwa setbole i okazał się lepszy. Chińczyk z Polskim paszportem kolejne dwa sety wygrywał sprytem, szybkością i urozmaiconym serwisem.

- Dzięki otwartej grze Chmiela mogliśmy oglądać naprawdę ciekawy mecz. Mało jest zawodników w lidze, którzy podejmują walkę z "Wandżim" - opowiadał Stefan Dryszel, były trener reprezentacji, komentujący mecz dla telewizji Orange Sport Info, transmitującej to spotkanie.
Wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 3:0. Robert Floras, wychowanek UKS Gim-Tim 5 Stalowa Wola, w I secie rozbił Piotra Chmiela (8:1). W II rzeszowianin wygrał za trzecią piłką setową.

W trzecim znów górą był "Florek", w IV gracz AZS-u prowadził 5:0, za chwilę było już tylko 6:5 i poprosił o czas. Pomogło. W tie-breaku Floraz z wyniku 1:3 "zrobił" 6:3, a po kolejnej piłce - przegranej - prosił o czas. Nie pomogło bo za moment był remis 6:6, prowadzenie Chmiela 8:6 i choć na 9:9 zespół swój serwis, wygrał z podania gracza Bogorii.

- Pierwszy raz w lidze z nim wygrałem i przedłużyłem mecz - uśmiechał się rzeszowianin.

Górak z Pawłem Chmielem zagrał praktycznie tak samo, jak z Lewandowskim. Choć w I secie przegrywał 6:10, to zwyciężył sześć kolejnych piłek. W II secie rzeszowianin cięgle trwał w szoku (4:0, 7:2, 10:3), w trzecim gracz Bogorii znów się zdekoncentrował (0:3, 2:8), ale w IV wszystko wróciło do normy (5:1, 9:2).

- W sumie nic się nie stało. Ta porażka była wkalkulowana, ale pokazaliśmy kawałek ładnego pingponga - dodawał trener Tadeusz Czułno.

BOGORIA GRODZISK MAZOWIECKI - SPAR AZS POLITECHNIKA RZESZÓW 3:1

1:0 Górak - Lewandowski 3-0 (8, 6, 10);

2:0 Wang Zeng Yi - Paweł Chmiel 3-1 (-12, 7, 9, 7);

2:1 Floras - Piotr Chmiel 2-3 (3, -11, 7, -6, -9);

3:1 Górak - Paweł Chmiel 3-1 (10, 5, -4, 4).

Pozostałe wyniki: Ternaeben Pogoń Lębork - Wanzl Scania Nadarzyn 3:2, Olimpia-Unia Grudziądz - EPS Besser Opoka Trzebinia 3:1, ZKS Drzonków - Silesia Miechowice 1:3; mecz Ostródzianka Condohotels Morliny Ostróda - Gorzovia Romus przełożono na sobotę.

W tabeli: 1. Grodzisk M. - 16 pkt, 2. 2. Grudziądz - 14, 3. Gorzów - 12, 4. Rzeszów - 10, 5. Ostróda - 8.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24