EKSTRALIGA KOBIET
Występująca w drużynie Zamku Chinka Li Liu z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Wczoraj znów błysnęła formą pokonując Agatę Pastor i przyczyniając się do wygrania pierwszego półfinału. W V secie "Julka" wygrywała już 7:3, a przy stanie 10:8 miała dwie piłeczki meczowe. Przy przewagach Liu Li wykazała się jednak opanowaniem i sprytem.
- Nie był to idealny mecz, ale naszym celem było zwycięstwo. Gospodynie zagrały całkowicie na luzie, a wiadomo, że wtedy nie popełnia się błędów. Awans do finału będziemy chcieli przypieczętować już w sobotę, a w piątek po raz pierwszy od 20 lat trenować będziemy w starej hali, w której rozegramy spotkanie z drużyną Polkowic - mówił Zbigniew Nęcek, trener Zamku.
AZS POLKOWICE - ZAMEK TARNOBRZEG 1:3
W play-off (do 2 zwycięstw): 0-11:0 Grzybowska - Xu Jie 3-1 (7, 8, -3, 9)
1:1 Michorczyk - Li Qian 0-3 (-1, -3, -3)
1:2 Pastor - Liu Li 2-3 (8, -6, -6, 9, -10)
1:3 Grzybowska - Li Qian 0-3 (-10, -6, -7)
SUPERLIGA MĘŻCZYZN
Mecz w Rzeszowie fatalnie zaczął Paweł Płatonow, który przegrał z Danielem Bąkiem. Białorusina może tłumaczyć 16-godzinna podróż pociągiem, z którego wysiadł w Rzeszowie cztery godziny przed meczem. Jednak gracz z Drzonkowa był lepszy, świetnie radził sobie z serwisem "Platiego", który pierwszy i jedyny raz w meczu prowadził w II secie - 11:10.
Wydawało się, że po takim początku goście nie dadzą szans rzeszowianom. Tym bardziej, że do stołu podchodził Lucjan Błaszczyk, który w tym sezonie ligowym miał bilans 27-3. Czwarty raz przegrał z walecznym Pawłem Chmielem (bronił nawet za płotkiem), choć po lekcji udzielonej rzeszowianinowi w II secie (było już 0:8) nic na to nie wskazywało. Chmiel jest pierwszym Polakiem, który w tym sezonie znalazł w superlidze sposób na "Lucka", bo wcześniej ogrywali go tylko Chińczycy Zhang Yang i Wang Zeng Yi oraz Czech Martin Olejnik.
- Paweł świetnie serwował i radził sobie z moim podaniem. Mnie cieszy, że mimo tego wygraliśmy - mówił "Lucek".
- Przygotowywałem się szczególnie do tej gry, dużo go oglądałem, mam nawet sesje z psychologiem - komentował gracz SPAR AZS-u.
Tomasz Lewandowski tylko w II secie męczył się z Chińczykiem Lei Yi przegrywając już nawet 7:10 i broniąc aż pięć piłek setowych. Do kolejnego remisu doprowadził poirytowany wcześniejszą porażką Błaszczyk, który tylko na początku II (5:3) i III seta (6:3) miał kłopoty z Płatonowem.
O wszystkim decydował pojedynek Chmiela z Bąkiem. To była kwintesencja ping-ponga; w V secie było 2:6 i - choć wydawało się to niemożliwe - Chmiel wygrównał 6:6. Przegrał jednak dwa swoje serwisy (6:8) i za chwilę, po przegranej piłce, sędzia zasygnalizował net ku rozpaczy gości.
Przy stanie 8:9 Chmiel przestrzelił z wysokiej piłki.
- To był kluczowy moment. Wprawdzie byłem źle ustawiony i celowałem w środek stołu, ale powinienem wykorzystać tę okazję - komentował rzeszowianin.
Takiej okazji Bąk już nie zmarnował.
- Cały sezon mam dobry, nie tylko ten mecz - cieszył się skoromy gracz z Drzonkowa, którego Błaszczyk po meczu aż wyściskał.
PZTS zaplanował rewanż i ew. trzeci mecz na 21 i 22 maja. Rzeszowianie chcą grać tydzień później, bo dziś Płatonow wylatuje na turniej do Chin.
SPAR AZS POLITECHNIKA RZESZÓW - ZKS DRZONKÓW 2:3
W play-off (do 2 zwycięstw): 0-10:1 Płatonow - Bąk 1:3 (-9, 10, -5, -6)
1:1 Paweł Chmiel - Błaszczyk 3:2 (9, -2, 5, -7, 8)
2:1 Lewandowski - Lei Yi 3-0 (8, 13, 5)
2:2 Płatonow - Błaszczyk 0-3 (-4, -6, -8)
2:3 Chmiel - Bąk 2-3 (-9, 6, 7, -8, -8)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?