Tenisistki stołowe Siarki-ZOT Tarnobrzeg w półfinale Ligi Mistrzyń!

W piątkowym rewanżowym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzyń Siarka-ZOT Tarnobrzeg z mistrzyniami Hiszpanii UCAM Cartagena 3:0.

Wyniki gier: Han Ying - Tatiana Bilenko 3:2 (5:11, 2:11, 11:8, 13:11, 11:7), Wiktoria Pawłowicz - Julia Necula 3:0 (11:8, 13:11, 11:5), Matilda Ekholm 3:0 (12:10, 15:13, 11:9).

Pierwszy mecz rozegrany w Cartagenie nasz zespół przegrał 0:3, ale mimo to wywalczył awans do półfinału Champions League.
Pierwszy pojedynek wieczoru miał fantastyczny przebieg. Pierwsze dwa sety wygrała występująca w hiszpańskim zespole Ukrainka Bilenko. W trzeciej partii górą była Han Ying, ale w czwartej Bielnko miała dwa meczbole. Grająca w tarnobrzeskiej drużynie Niemka zdołała się jednak obronić, a w piątej partii ku wielkiej radości kibiców wygrała do siedmiu. Pojedynek trwał aż 71 minut, co w tenisie stołowym nie zdarza się zbyt często.

Pojawiła się szansa na odrobienie strat z Cartageny i awansowania do półfinału Champions League. Marzeniem było wygranie w trzech setach przez Białorusinkę Wiktorię Pawłowicz pojedynku z Rumunką Julią Neculą. I to marzenie się ziściło. Wiktoria zagrała jak za najlepszych swoich lat kiedy zostawała złotą medalistką mistrzostw Europy. Pokonała Rumunkę w trzech setach. W drugiej partii Rumunka miała piłeczkę setową, ale Pawłowicz zaimponowała opanowaniem. W trzecim sezonie zagrała koncertowo.

Wtedy do stołu podeszły Li Qian oraz Szwedka Matilda Ekholm. Pierwszy set rozgrzał publiczność. małą wygrywała 8:5, ale straciła pięć punktów z rzędu. Przegrywając 8:10 nasza zawodniczka zdobyła cztery oczka i ku aplauzie publiczności wygrała seta.
By wywalczyć upragniony awans do półfinału Mała mogła pozwolić sobie na przegranie seta. Awans dawałoby naszej drużynie także zwycięstwo 3:2, ale wtedy o wszystkim decydowałby małe punkty.

Pierwszego seta wygrał Li Qian. W drugim prowadziła 10:8, ale straciła dwa setbole. rozpoczęła się wojna nerwów, z której Mała wyszła zwycięsko. Szczęście było bardzo blisko. W trzeciej partii Li Qian wygrywała 5:3, ale po chwili przegrywała 7:8. Mała jest jednak wielka i wygrała ten pojedynek do zeta po czyn kibice mogli odśpiewać naszej drużynie "sto lat".

W niedzielę mistrzynie Polski rozegrają wyjazdowe spotkanie ekstraklasy z Bronowianką Kraków, a w poniedziałkowy wieczór zmierzą się w kolejnym meczu ekstraklasy we własnej hali z AZS UMCS Optima Lublin. Początek obu spotkań o godzinie 18.