Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz tylko z paszportem

MIECZYSŁAW NYCZEK
Przed zamkniętym punktem odpraw w Malhowicach można spotkać już tylko pogranicznika.
Przed zamkniętym punktem odpraw w Malhowicach można spotkać już tylko pogranicznika. AUTOR
PODPARPACKIE. Mieszkańcy przygranicznych polskich miejscowości, planujący odwiedziny bliskich, mieszkających na Ukrainie, od 1 lipca będą musieli starać się o wizy. Od piątku nie mogą przekraczać granicy w ramach tzw. ruchu uproszczonego, czyli na podstawie przepustki ze Straży Granicznej i dowodu osobistego.

23 maja wygasło międzynarodowe porozumienie o trybie uproszczonego ruchu granicznego (urg) między Polską a Ukrainą. Był to jeden z warunków postawionych Polsce - jako państwu kandydującemu - przez Unię Europejską. Rok temu strona polska specjalną notą dyplomatyczną musiała wypowiedzieć wschodnim partnerom (Ukraina, Białoruś, Rosja) porozumienie o urg. Po upadku Związku Radzieckiego, ten przygraniczny ruch (na podstawie zbiorowych list i dowodów osobistych) przybrał na sile. Z takiej możliwości korzystali przede wszystkim ci Polacy i Ukraińcy, którzy w wyniku powojenych zmian geopolitycznych i przesiedleń musieli opuścić kraj zamieszkania. Bez paszportu, kilka razy w roku mogli zbiorowo urządzać kilkunastogodzinne wypady w rodzinne strony za granicę, odwiedzić cmentarze z grobami biskich, odbywać pielgrzymki do b. macierzystych parafii itp. Największe powodzenie miał punkt odpraw: Malhowice-Niżankowice. Tędy w ub.r. przewinęło się aż 13,5 tys. Ukraińców i Polaków. - W 2002 roku - poinformował mjr Józef Maziarczyk-naczelnik Wydziału Granicznego BOSG - z urg przez Malhowice-Niżankowice, Krościenko-Smolnicę, Medykę-Szeginie i Korczową-Krakowiec skorzystało prawie 21 tys. osób, z tego - ponad 17 tys. obywateli Ukrainy, wielu pochodzenia polskiego.
Teraz to oni, w większości ludzie starsi, nie posiadający paszportów, pierwsi odczują uboczne skutki integracji. A zniesienie urg jest wstępem do tego, co stanie się za kilka tygodni. Od 1 lipca w ruchu osobowym będą obowiązywać wizy.
Nad tym już boleją zwłaszcza nasi sąsiedzi z Niżankowic, Nowego Miasta, Miżyńca, Dobromila itd. A dziś muszą pogodzić się z tym, że na drugą stronę tak blisko, a tak daleko.

ZDZISŁAW BARAŃSKI, prezes Towarzystwa Przyjaciół Nowego Miasta i Regionu: - Bardzo źle się stało. Ludzie stamtąd, podobnie jak nasi, czują się bardzo zawiedzeni, że władze RP nie wynegocjowały jakiegoś zastępczego rozwiązania. Liczę, że pomimo unijnych zobowiązań, w przyszłości mieszkańcy pogranicza doczekają się specjalnego potraktowania, a od Polaków z Ukrainy nie będą wymagane wizy wjazdowe.
Ks. EDWARD LORANC, proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Dobromilu: - To posunięcie dotknie wielu moich parafian oraz ludzi z innych parafii dekanatu samborskiego, a także byłych dobromilan, którzy mieszkając po polskiej stronie, utrzymują serdeczną więź ze swoją "kolebką". Obawiam się, że zniesienie urg może spowodować odcięcie dopływu pomocy materialnej, jakiej nam udzielają byli parafianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24