Tłumy w Krośnie i Łańcucie

Tarnobrzeżanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Marzą o trzecim od końca, które zagwarantowałoby im utrzymanie w ekstraklasie. Po porażce z MKS-em Dąbrową Siarka traci punkt do Trefla Sopot i Śląska Wrocław. Nasz team na koniec zmierzy się na wyjeździe z Asseco Gdynia, które z kolei ma jeszcze szansę wedrzeć się do ósemki.

- Cóż, brak nam tego jednego zwycięstwa, ale płakać nie ma co - mówi Zbigniew Pyszniak, coach siarkowców. - Trefl jedzie do Zgorzelca, Śląsk podejmie Polpharmę. Jeśli nasi sąsiedzi przegrają, a my damy sobie radę nad morzem, podskoczymy w tabeli o jedno miejsce.

W I lidze nadchodzi czas walki o finał play off. Miasto Szkła, mistrz fazy zasadniczej, zagra w weekend dwa razy z GKS-em Tychy (gra się do 3 zwycięstw). Krośnianie w tym sezonie pokonali Ślązaków 78:69 u siebie i rozgromili ich na wyjeździe 90:51.

- GKS był budowany na czwórkę i ją osiągnął - mówi Michał Baran, coach naszej ekipy. - Rywal może jakoś dotąd nie błyszczał, ale w play offach liczy się doświadczenie, a tego akurat GKS-owi nie brakuje. Takie nazwiska jak Szpyrka, Basiński, Piechowicz, Hałas czy Bzdyra budzą szacunek. Z drugiej strony jesteśmy w formie, lubimy mecze z tą drużyną, wiemy, co mamy robić na boisku, a zawodnicy palą się do gry. Liczę na wynik dwa do zera po niedzieli.

Hala będzie pękać także w Łańcucie, gdzie Max Elektro Sokół, wicemistrz fazy zasadniczej, postara się po raz drugi i trzeci w sezonie ograć Legię Warszawa (61:70 w stolicy, w Łańcucie 73:54). Sokół będzie faworytem, ale słono zapłacił za wyeliminowanie Pogoni w I rundzie. Kilku zawodników w prudnickim hotelu doznało zatrucia pokarmowego.

- Są osłabieni, dochodzą do siebie, ale na przykład Rafał Kulikowski poczuł się źle dopiero w środę. Liczę, że do soboty każdy wydobrzeje - informuje Dariusz Kaszowski, trener łańcucian.

Też ma być dwa do zera

Legia to kandydat do awansu, klub z wysokim budżetem, nazwiskami w zespole. W sezonie zasadniczym miewała jednak sporo chwil słabości (9 porażek, Sokół 5). - To prawda, ale nastawiamy się na trudne mecze - podkreśla Kaszowski. - Trafiamy na markowy klub, w którym głośno się mówi o awansie. Przyjedzie Czarek Trybański, nasz były gracz Marcel Wilczek. Będzie ciekawie. Liczymy oczywiście na dwie wygrane.