Zapowiadając to spotkanie pisaliśmy, że to może być największa finałowa batalia w XXI wieku i mecz w Rzeszowie tylko to potwierdził. Tak jak w dwóch pierwszych meczach żaden z zespołów nie chciał oddać pola rywalkom, a gdy wydawało się, że Chemik przejął już kontrolę w meczu, gospodynie błyskawicznie odpowiadały. Po raz kolejny zespoły uraczyły kibiców pięciosetowym maratonem, który trzymał w napięciu do samego końca.
Zgodnie z przewidywaniami Developres wyszedł w tym samym składzie, co zawsze. Zmiany były za to w Chemiku. W podstawowej szóstce wyszły te, które odmieniły los meczu w Policach, czyli Martyna Łukasik, Agnieszka Kąkolewska i Olga Strantzali.
Pierwszy set zaczynał się obiecująco, bo najpierw rzeszowianki obroniły atak Agnieszki Kąkolewskiej i z kontry skuteczny atak wykonała Jelena Blagojević, a w kolejnej akcji zablokowana została Jovana Brakocević. Niestety z czasem policzanki zaczęły odrabiać straty i w końcu po asie serwisowym Olgi Strantzali wyszły na prowadzenie. Przyjezdne lepiej zagrywały i dzięki temu miały więcej możliwości w ofensywie. Tym razem od początku wysoki poziom prezentowała Brakocević, którą mocno wspierała Strantzali. Mocnym punktem była też Sinead Jack. To właśnie ona w końcówce dobiła rzeszowianki, gdy te zaczynały odrabiać punkty. Niestety błędy przy zagrywce Kąkolewskiej sprawiły, że górą były policzanki.
Drugi set był odwrotnością pierwszego. Zaczęło się bowiem od 2:0 dla przyjezdnych, a potem role się odwróciły i to Developres dzięki dobrej grze w obronie i ataku objął prowadzenie. Po długiej wymianie w połowie seta, którą zakończyła atakiem Blagojević, „Rysice” odskoczyły na 16:13 i to był dobry sygnał w grze gospodyń. Gdy Daria Przybyła świetnie obroniła atak Brakocević, a akcję ponownie wykończyła kapitan Developresu przewaga wzrosła do czterech oczek (20:16). Gorąco zrobiło się, bo Chemik się poderwał i zmniejszył straty do jednego punktu. Ponownie w porę zareagowała Blagojević. Przerwała serię przeciwnika i natchnęła koleżanki do walki. W końcówce rywalki popełniły dwa kluczowe błędy i to rzeszowianki po ataku Stencel cieszyły się z wygranego seta.
Początek trzeciej partii był bardzo wyrównany, a drużyny wymieniały się ciosami. Sytuacja zmieniła się przy serwisie Marleny Kowalewskiej. Rzeszowianki miały problemy z przyjęciem jej zagrywki i Chemik odskoczył na 6:10. Niemoc przełamała dopiero atakiem z drugie linii Kiera Van Ryk. Niestety Developres wciąż nie mógł złamać rywalek. Gdy Kąkolewska ustrzeliła zagrywką Aleksandrę Lazić było już 9:14. Później wcale nie było lepiej. Trener Antiga próbował zmienić obraz gry przerwami, posłał też na parkiet Annę Kaczmar i Aleksandrę Rasińską, ale nie były w stanie odczarować wyniku.
Efektownie, bo dwoma skutecznymi blokami otworzyła czwartą odsłonę Kąkolewska. „Rysice” jednak to tylko rozzłościło. Szybko odpowiedziały atakiem Blagojević i… dwoma blokami. To wyraźnie podbudowało gospodynie, które kuły żelazo puki gotące i zaczęły zdobywać przewagę. W ważnym momencie przypomniała o sobie Anna Stencel, najpierw wykonała skuteczny atak, a potem dołożyła punkt na zagrywce (12:8). Rywalkom z coraz większym trudem przychodziło zdobywanie punktów w ataku, a miejscowe nabierały rozpędu. Kolejne punkty dorzucała w ataku Van Ryk, a w bloku ścianę stawiała Stencel (18:11). Końcówka zaś to już popis lewoskrzydłowych Developresu: Lazić i Blagojević.
Już na początku tie-breaka Van Ryk błysnęła na zagrywce, a jej koleżanki w obronie. Developres objął prowadzenie 5:2. Szybko tym samym odpowiedziały rywalki i już kilka akcji później był remis po 6 i zaczęła się wymiana cios za cios, a żaden z zespołów nie wstrzymywał ręki. Chemik objął prowadzenie po asie serwisowym Martyny Grajber (9:10) i nie oddał go już do końca.
Developres SkyRes Rzeszów – Chemik Police 2:3
Sety: 21:25, 25:21, 17:25, 25:17, 13:51
Developres: Krajewska, Van Ryk, Stencel, Efimienko-Młotkowska, Fidon-Lebleu, Blagajević, Krzos (libero), Przybyła (libero) oraz Grabka, Rasińska, Kaczmar, Lazić. Trener Stephane Antiga.
Chemik: Kowalewska, Brakocević-Canzian, Kąkolewska, Jack, Łukasik, Strantzali, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Mędrzyk, Baijens, Grajber. Trener Ferhat Akbas.
Sędziowali: Niewiadomska i Byszkowski (Warszawa).
MVP: Jovana Brakocević.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać