"To historyczny kamień milowy". Ukraina dołączyła do europejskiej unii energetycznej

Ukraina i Mołdawia od dawna planowały przejście do innego systemu. Dotychczas oba kraje pozostawały w rosyjskiej sieci. Ukraina odłączyła się od niej pod koniec lutego, po inwazji rosyjskich wojsk. Niemal przez trzy tygodnie pozostawała więc tzw. wyspą energetyczną i musiała być samowystarczalna.

Odłączenie się z tzw. postsowieckiej sieci było głównym warunkiem dopuszczenia do sieci europejskiej.

- Pomyślne zsynchronizowanie z europejską siecią kontynentalną to historyczny kamień milowy w stosunkach Unia Europejska – Ukraina. Na pewno pomoże to Ukrainie w utrzymaniu stabilnego systemu elektroenergetycznego, ogrzewania domów i rozpalonego światła w tych ciemnych dla niej czasach. W tym obszarze Ukraina jest już teraz częścią Europy! - napisała na Twitterze Kadri Simson.

Jak dodała, Unia Europejska z niecierpliwością czeka również na czas, w którym będzie mogła kontynuować doskonałą współpracę z Ukrainą w zakresie zielonej transformacji i reform rynkowych.

W czwartek do sprawy odniósł się także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

- Ukraina została członkiem europejskiej unii energetycznej. Zakończono unifikację systemów energetycznych Ukrainy i Unii Europejskiej. Teraz ukraiński prąd płynie do UE i na odwrót. Jestem wdzięczny członkom Wspólnoty, osobiście przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, komisarz ds. energii Kadri Simson i wszystkim, dzięki którym mamy teraz jeden system energetyczny – dziękował prezydent Ukrainy.

Zdaniem ekspertów, działania wojenne na Ukrainie mogą mieć wpływ na częstotliwość energii w polskich gniazdkach, ale nie powinny zagrażać systemowi.

Warto przypomnieć, że obszar synchroniczny Europy kontynentalnej to największy system elektroenergetyczny na świecie. Dostarcza energię do ponad 400 milionów odbiorców, w tym większość państw członkowskich Unii Europejskiej. Obszar obejmuje Europą kontynentalną, w tym Polskę, a także Turcję i północną Afrykę.