- Ten powód ma na imię Ewa - śmieje się popularny aktor.
Tomasz Stockinger nie jest mężczyzną zmieniającym partnerki jak rękawiczki. Twierdzi, że tak naprawdę tylko trzy razy w życiu był zakochany, ale nigdy tak bardzo jak teraz!
Kobieta, która skradła serce Tomasza Stockingera, jest wysoką, bardzo elegancką brunetką, prawniczką, nie mającą nic wspólnego z show biznesem. Pani Ewa związała się z serialowym doktorem Lubiczem niespełna trzy lata temu. Początkowo para ukrywała swoją miłość przed światem, unikała pokazywania się na bankietach i premierach, pozowania do wspólnych zdjęć.
Po raz pierwszy Ewa i Tomasz pojawili się razem publicznie na turnieju tenisowym Baltic Cup 2009. Podobno to właśnie tenis zbliżył ich do siebie.
- Jest wysportowana i świetnie czuje się na korcie - mówił wtedy Tomasz Stockinger.
Partnerka Tomasza a Stockingera długo nie mogła się przyzwyczaić do blasków fleszy i zamieszania, jakie wywoływało każde jej pojawienie się w towarzystwie aktora w miejscu publicznym. W końcu jednak zrozumiała, że popularność jej ukochanego to wynik sympatii, jaką darzą go widzowie i coraz chętniej godziła się na wspólne wyjścia. Dziś nie ma już problemu z pozowaniem do zdjęć, a Tomasz żartuje, że wręcz to polubiła.
Na Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach, gdzie para odpoczywała na początku lipca, Ewa sprawiała wrażenie bardzo szczęśliwej. Tomasz Stockinger nie krył, że jest dumny, mając u boku taką kobietę jak ona i nie odstępował jej nawet na krok.
Dowiedzieliśmy się, że Tomasz i Ewa bardzo poważnie myślą o zalegalizowaniu swojego związku. Jeśli to prawda, powód ich szczęścia wydaje się oczywisty!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?