Na taki mecz nasze województwo czekało aż 11 lat. Po raz ostatni do tej fazy Pucharu Polski udało dotrzeć się Stali Sanok, która musiała uznać wówczas wyższość Legii Warszawa. Teraz po ponad dekadzie od tamtego wydarzenia, do Mielca przyjedzie Lech Poznań. O tym kto zagra dalej, decyduje tylko jeden mecz, a więc możliwe jest, że przy Solskiego 1 oglądać będziemy również dogrywkę, a nawet rzuty karne.
- Czy mam już wyznaczonych strzelców „jedenastek”? Na pewno, gdy zajdzie taka potrzeba, to strzelcy zostaną wyznaczeni. Mam jednak nadzieję, że uda nam się rozstrzygnąć to spotkanie wcześniej - uśmiecha się trener Dariusz Marzec.
On wydaje się być w dobrym humorze, choć czasu na przygotowania nie miał za dużo. - Wszystkie drużyny znalazły się w podobnej sytuacji, mieliśmy krótki czas na przygotowania i robiliśmy wszystko, by jak najlepiej go wykorzystać. Ten pierwszy mecze na pewno dla wszystkich będzie jednak trochę zagadką - podkreślił trener mieleckiego zespołu.
Po czym dodał: - Lech musi, a my możemy, my chcemy. Wszyscy chcemy - zawodnicy, sztab, działacze, kibice - jest to pewna część historii, żebyśmy wrócili do tych dobrych czasów i zaszli jak najdalej w Pucharze Polski.
Dobrej myśli stara się również być pomocnik Grzegorz Tomasiewicz. - Dla całego Mielca to bardzo ważny mecz. Dobrze wiemy, że Lech jest faworytem, ale my w meczu z Pogonią, którą pokonaliśmy 2:0, pokazaliśmy, że nie położymy się przed lepszym. To nie będzie łatwe spotkanie dla Lecha. Myślę, że możemy spodziewać się otwartego spotkania.
Poznaniacy pojawili się w Woli Chorzelowskiej pod Mielcem już w poniedziałkowy wieczór. Hotel zajęli na wyłączność, pełnił też będzie rolę szatni, bo wrącą tam bezpośrednio po meczu na odnowę biologiczną i kolację.
Lech na wiosnę 2020 prezentował się znacznie lepiej niż jesienią 2019 i dużo lepiej niż Lech Adama Nawałki w zeszłym sezonie. Drużyna i trener zdobyła więcej doświadczenia, a mecze Kolejorza w 2020 roku ogląda się z przyjemnością, co jest rzadkością w naszej lidze. Gdyby nie kilka głupich remisów czy porażek - wynikających ze wspomnianego braku doświadczenia - to Lech do Legii miałby dużo mniejszą stratę niż 9 punktów. Dlatego główną drogą do europejskich pucharów, co jest celem Lecha, jest zwycięstwo w Pucharze Polski.
- Najważniejsze jest jednak to, by po meczu w Mielcu być w półfinale - mówił trener Lecha Dariusz Żuraw. - Jestem optymistą. Zespół z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Jedziemy do Mielca po awans. Przed przerwą analizowaliśmy grę Stali. Najmocniejsza broń? Szybkie skrzydła, Nowak potrafi groźnie uderzyć z dystansu. To kolektyw, mielczanie pokazali to w meczu Pogonią.
Mecz Stali z Lechem poprowadzi międzynarodowy sędzia Paweł Gil z Lublina. O awansie decyduje tylko jeden mecz.
Wcześniej awanse do półfinału zagwarantowały sobie Cracovia, Lechia Gdańsk i Legia Warszawa. Półfinały Pucharu Polski odbędą się 7-8 lipca. Finał - 22 lub 24 lipca.
Zobacz też - Dariusz Marzec, trener PGE Stali Mielec, przed restartem sezonu i pucharowym meczem z Lechem Poznań:
Polska - Chorwacja: Kto faworytem meczu?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- "Królowa Życia" wreszcie ściągnęła doczepy. Szok, co naprawdę ma na głowie | ZDJĘCIA
- Nie uwierzycie, gdzie pracuje dziewczyna Żyły. Jej koleżanki pękają z zazdrości
- Sąd orzekł, że to Zając jest winna w sprawie jej dzieci. Wymierzył jej bolesną karę
- Jan Englert zawstydził rodzinę. Ludzie patrzyli tylko na jego STOPY! | ZDJĘCIA