Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tracimy grube tysiące złotych, bo Ukraińcy nie chcą wypoczywać w Bieszczadach

Krzysztof Potaczała
Wyciąg narciarski Laworta w Ustrzykach Dolnych. Zdjęcie sprzed wejścia Polski do strefy Schengen. Ponad połowa uwiecznionych na fotografii narciarzy to goście z Ukrainy.
Wyciąg narciarski Laworta w Ustrzykach Dolnych. Zdjęcie sprzed wejścia Polski do strefy Schengen. Ponad połowa uwiecznionych na fotografii narciarzy to goście z Ukrainy. Fot. Krzysztof Potaczała
Turystów z Ukrainy tej zimy raczej nie będzie. Nie pomogły promocje podkarpackich wyciągów, kontakty z biurami podróży i graniczne ułatwienia. Sąsiedzi ze Wschodu wybrali Słowację lub własne ośrodki wypoczynkowe.

Miało być lepiej, bo w ramach małego ruchu granicznego obywatele Ukrainy mieszkający w 30-kilometrowym pasie od granicy mogą ją już przekraczać bez wiz. Ale lepiej nie jest - turystów jak na lekarstwo. Spada nawet ruch związany z przygranicznym handlem.

Kierunek: Słowacja

- Mały ruch graniczny to dobry pomysł, ale został wprowadzony zbyt późno -uważają właściciele bieszczadzkich stoków narciarskich. - Słowacja była szybsza, dlatego narciarze z Ukrainy przenieśli się właśnie tam. I teraz trzeba może lat, żeby wrócili do nas.

Zresztą jeśli nie na Słowacji, to na nartach Ukraińcy mogą z powodzeniem pojeździć u siebie. Parę lat temu zachodnia Ukraina była bardzo uboga w narciarską infrastrukturę, ale teraz może się już pochwalić ośrodkami, które w niczym nie ustępują polskim. Choćby ośrodek Bukovel pod Jaremczą, gdzie istnieje 20 tras o różnym stopniu trudności, a także - nawet bardziej znany - kompleks narciarski w Sławsku niedaleko miasta Skole.

Liczymy straty

Właściciele wyciągów w Ustrzykach Dolnych, uważanych za zimową stolicę Podkarpacia, tracą na nieobecności Ukraińców dziesiątki tysięcy złotych. Jeśli do tego doliczyć sklepy, restauracje, kryty basen, saunę, siłownię itd., straty są po wielekroć większe. Bo - dodajmy - przed przystąpieniem Polski do Schengen Ustrzyki odwiedzali narciarze z grubymi portfelami, głównie ze Lwowa, ale też z dalekiego Kijowa: biznesmeni, lekarze, wysocy rangą urzędnicy.

Konieczna nowa oferta

Zdaniem specjalistów z branży turystycznej, żeby Ukraińcy chcieli wrócić na bieszczadzkie stoki i w ogóle u nas wypoczywać, trzeba im przedstawić nową, rozszerzoną ofertę. To znaczy oprócz dobrze przygotowanych stoków, niezłej bazy noclegowej i smacznego wyżywienia należy im dać rozrywkę.

- Oni uwielbiają się bawić, to wynika z ich wschodniej duszy - wyjaśnia Ludmiła Długa z Biura Podróży Eko-Karpaty w Ustrzykach Dolnych. - A my jako miasto wciąż nie mamy ich czym zachęcić. Nawet lokale nie są czynne dłużej niż do 22.

Zresztą tak jest w całych Bieszczadach. Dlatego, jeśli już ukraińscy narciarze wybierają się do Polski, to jadą w Tatry. Od rana do popołudnia szusują na nartach, a wieczorem hulają po parkiecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24