Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczny koniec wakacji. 47-latek zginął w Babicy pod kołami autobusu

Anna Janik
W miejscowości Babica doszło do wypadku. Renault Laguna zderzył się czołowo z busem marki Autosan.
W miejscowości Babica doszło do wypadku. Renault Laguna zderzył się czołowo z busem marki Autosan. Krzysztof Kapica
Podczas ostatniego weekendu życie straciło na drogach 4 osoby. Do najtragiczniejszego wypadku doszło w Babicy. Bilans tegorocznych wakacji jest gorszy niż przed rokiem.

- Byłem na miejscu parę minut po wypadku. Choć jeżdżę sporo i na drogach widziałem już niejedno, to, co się tu działo zapamiętam do końca życia - opowiada 33-letni Zbigniew Rolek, kierowca TIR-a, który jako jeden z pierwszych był w miejscu tragicznego wypadku w Babicy. -

Dziękuję Bogu, że na drogę wyjechał mi w pewnym momencie traktor i jechałem wolniej. Bo gdybym to ja zderzył się z tym renault zginęłoby pewnie więcej osób - kręci głową.

Do tragedii w ostatni wakacyjny dzień doszło w piątek około godz. 14 na krajowej "dziewiątce", ok. trzy kilometry przed skrętem do Lubeni. Z Wiśniowej do Rzeszowa renault laguną jechał 47-letni Dariusz S. Na fotelach pasażerów siedział jego 31-letni syn i 46-letni kolega. Kierowca spieszył się na drugą zmianę do pracy, dlatego mimo podwójnej ciągłej zaczął wyprzedać inne samochody. Kiedy zjechał na przeciwny pas na łuku drogi czołowo zderzył się z jadącym w stronę Strzyżowa niewielkim autobusem marki Autosan.

W środku było 15 osób. Kierowca autobusu chciał uniknąć zderzenia i próbował odbić na pobocze. Niestety nie zdążył, a pojazd wylądował w rowie, bez przednich kół. Rannych zostało 12 pasażerów, którzy trafili do szpitali w Strzyżowie i Rzeszowie.

- Mieli bardzo różne urazy: od głowy po śledzionę, ale żadne nie zagrażające życiu. Z sześciu osób przyjętych na SOR, trzy wypuściliśmy do domu, trzy zostały na obserwacji na oddziale chirurgii - mówi Janusz Solarz, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.

W dużo gorszej sytuacji znaleźli się jadący osobowym renault. Kierowca zginął na miejscu, pasażerów po uwolnieniu z zakleszczonego pojazdu w stanie ciężkim przetransportował do szpitala helikopter.

- Kierowca nie miał szans. Widziałem, w jakim był stanie, bo pomagałem strażakom trzymać parawan. Ksiądz wykonał tylko nad nim znak krzyża, ludzie, którzy wyszli z autobusu stali i płakali - spuszcza głowę Wojciech Horodejczuk, jadący TIR-em w Bieszczady.

- Musiał jechać bardzo szybko, za szybko, bo przecież autobus ma urwaną całą przednią oś. Ludzie nie mają wyobraźni. A gdyby to we mnie uderzył? Przecież wiozę całą pakę pustaków... - urywa kierowca.
On, podobnie jak kilkudziesięciu innych "tirowców" stali na zamkniętej drodze ok. cztery godziny. Ruch w miejscu wypadku policja przywróciła dopiero ok. godz. 17.

Zobacz: Tragiczny wypadek w Babicy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Niestety był to dopiero pierwszy z czterech śmiertelnych wypadków, do jakich doszło na Podkarpaciu w ostatni wakacyjny weekend. W niedzielny poranek zginęło aż trzy osoby, a dwie zostały ranne. Ok. godz. 5 w Jasionce kierowca dostawczego mercedesa potrącił stojącego na jezdni 45-letniego mieszkańca Krzemienicy. Siła uderzenia odrzuciła go na przeciwny pas, gdzie potrąciło go jeszcze osobowe volvo. Pieszy zmarł na miejscu.

Zaledwie półtorej godziny później w Zdziechowicach w pow. stalowowolskim wiozący pasażera motocyklista na łuku drogi wypadł z jezdni, uderzył w przepust, a później w drzewo. Kierowca zginął na miejscu, jego pasażer trafił do szpitala. W miejscu trzeciej tragedii policjanci pracowali od godz. 7 rano w Starej Wsi w powiecie brzozowskim. Kierowca bmw na łuku drogi zjechał z jezdni i uderzył w mur ogrodzenia. Zginął na miejscu, a jego 22-letni pasażer z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Podczas dwóch wakacyjnych miesięcy w skutek 398 wypadków zginęło na naszych drogach 31 osób, a 530 zostało rannych. To więcej niż przed rokiem, kiedy życie straciło 29 osób, a 502 odniosło obrażenia. O 135 osób więcej niż przed rokiem zdecydowało się też wsiąść za kółko po alkoholu. Na "podwójnym gazie" zostało złapanych 1741 kierowców. Najwięcej, bo aż 56 zatrzymano 7 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24