Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Downar-Zapolski: bij mistrza - to hasło na mecz z Wisłą

Tomasz Ryzner
Krzysztof Kapica
Rozmowa WOJCIECHEM DOWNAR-ZAPOLSKIM, byłym trenerem Wisły Kraków, obecnie szkoleniowcem AZS OPTeam Rzeszów, beniaminka koszykarskiej ekstraklasy kobiet.

- Autor terminarza uszczęśliwił AZS na inaugurację meczem z Wisłą Kraków. To super atrakcyjny rywal, ale czy nie nazbyt mocny, jak na pierwszy raz.
- Kiedyś i tak z tą Wisłą musielibyśmy zagrać. Cały sezon to dla nas wyzwanie. Tylko Widzew, drużyna z Pabianic i my mamy krajowy skład. W składzie są dziewczyny, które chcą się mocniej zrealizować w ekstraklasie. Ambicji, woli walki im nie braknie.

- Ale jak Wisła, odpukać, wygra sto do pięćdziesięciu, to wystraszyć się mogą kibice.
- (śmiech) Myślę, że takiego wyniku nie będzie. To wprawdzie nie piłka nożna, gdzie wszystko jest możliwe, ale w koszykówce też każdy trenuje i wylewa pot, aby walczyć do upadłego i wygrać każdy mecz.

- Wierzy pan w megasensację?
- Wisła przebudowała skład i nie ma patentu na wygrywanie. Grała trzy mecze w Koszycach i przegrywała. Poza tym Amerykanki z WNBA dojadą później, a Mieloszyńska ma kontuzję. Nie boję się tego meczu i w wynik, który pan wymienił nie wierzę.

- W takim spotkaniu przydałoby się trafiać za trzy.
- Mamy swoje atuty i będziemy próbować tej broni. A jeśli dopisze skuteczność, Wisła będzie miała problem.

- Inne atuty AZS-u?
- Nie mamy liderki, więc nie wystarczy zatrzymać jednej zawodniczki. Siła zespołu rozkłada się na wiele koszykarek.

- Ustoimy mecz na pozycji rozgrywającej, jeśli rywal zastosuje presing?
- Nie spodziewam się, by Wisła presowała na całym boisku, ale jesteśmy na to przygotowani. W sparingach na Węgrzech rywalki próbowały takiej gry i udawało się nam przekozłować piłkę za połowę (śmiech).

- Orientuje się pan, czy łańcucianie są zainteresowani piątkowym meczem?
- Ankiet na ulicach nie przeprowadzałem, ale nieoficjalnie wiem, że ludzie interesują się tym meczem. Mieszkańcy Łańcuta znają się na koszykówce, a do miasta przyjedzie ponaddwudziestokrotny mistrz Polski, swego czasu czwarta drużyna Euroligi.

- Jedno z tych mistrzostw Wisła wywalczyła pod wodzą Wojciecha Downara-Zapolskiego.
- Po raz pierwszy w oficjalnym meczu zagram przeciw Wiśle, którą mogę nazwać moim klubem. Sentymentów jednak nie będzie. Naszym hasłem na to spotkanie będzie "bij mistrza".

- Co pan widzi w oczach koszykarek przed inauguracją?
- Jest takie prawo, że przesadna mobilizacja przekłada się na słabą efektywność na boisku. Dziewczyny nie pokazują po sobie, że mają obawy, ale oczywiście ze stresem będą się musiały zmierzyć. Jestem jednak pewien, że nie wyjdą na boisko, by przetrwać, ale walczyć na całego. W tamtym roku to nas każdy chciał pobić w I lidze, teraz sytuacja się zmieniła. My będziemy chcieli dopaść bardziej uznanych rywali.

- Okres transferowy trwa do stycznia. Liczy pan jeszcze na coś w tym temacie?
- Najpierw niech się ta liga rozpocznie. Zobaczymy po jakimś czasie, gdzie jesteśmy, czy kogoś rzeczywiście potrzebujemy.

- Słowo na koniec.
- Jest okazja zobaczyć zespół europejskiego formatu, a przy okazji AZS Rzeszów, który po wielu latach wraca do ekstraklasy. Liczymy na wsparcie od kibiców. Zapraszam do hali.
Rzeszowianki pierwszy mecz w ekstraklasie rozegrają w najbliższy piątek o godzinie 17.30 w Łańcucie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24