Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener juniorów starszych Stali SprintExpress Rzeszów: mamy sporo argumentów

Marcin Jastrzębski
Trener Jacek Sowa widzi w swoich podopiecznych poważnych kandydatów do walki o mistrzostwo Polski.
Trener Jacek Sowa widzi w swoich podopiecznych poważnych kandydatów do walki o mistrzostwo Polski. fot. Krystyna Baranowska
Rozmowa z Jackiem Sową, trenerem juniorów starszych Stali SprintExpress Rzeszów.

- Na kilka dni przed startem rozgrywek makroregionalnych wie Pan jak optymalnie zestawić swój zespół?
- Mam sporo dylematów, ale na szczęście to kłopoty bogactwa. Jesienią miałem w miarę ustabilizowaną "11", ale ci, którzy dostawali wtedy mniej szans, teraz zrobili spore postępy. Praktycznie w każdym sparingu grałem w innym składzie, każdy chłopak z szerokiej kadry jest głodny gry i ciężko wskazać mi pewniaków do wyjścia w pierwszym składzie. Może poza trzema pozycjami. Na szczęście mamy przed sobą jeszcze dwa test-mecze przed inauguracją młodzieżowych rozgrywek i mam czas na podjęcie decyzji co do składu na pierwszy mecz.

- Chłopaków ze Stalowej Woli ostatnio odprawialiście z bagażem 5 albo 4 bramek, a to wasz pierwszy rywal..
- Oczywiście lepiej rozpocząć zmagania od spotkania z dobrze znanym rywalem. Pewnie większy stres czulibyśmy gdybyśmy na pierwszy rzut musieli walczyć np. Cracovią. Obawiam się meczu ze "Stalówką" względu na podrażnione ambicje chłopaków ze Stalowej Woli. Będą żadni rewanżu, a my przystąpimy do tego meczu w roli faworyta. Mimo wszystko, jestem dobrej myśli. Piłkarskich argumentów nam nie zabraknie. Myślę, że mamy sporo argumentów ku temu żeby z nadzieją czekać na każdy kolejny mecz naszych juniorów w tej lidze.

- Wszyscy są zdrowi?
- Kilku chłopców narzeka na urazy związane pośrednio z grą na naszej sztucznej nawierzchni.

- Ślizgawica to dobre określenie?
- Tak, jest naprawdę ślisko i niebezpiecznie, ale myślę, że do ligi każdy będzie już w pełni sił. Po drodze zagramy dwa mecze. Jeden towarzyski na naturalnej murawie z Lubzinie z juniorami Błękitnych Ropczyce. Chce również żeby mój zespół wystąpił w meczu 1. kolejki rzeszowskiej klasy O jako Stal II Rzeszów. Zagramy wtedy z KS-em Zaczernie.

- Ma pan cel minimum na pierwsze trzy mecze?
- Ta liga nie ma faworyta. Ja też nie chce przechwalać się, że mam super mocny zespół, ale uważam, że nasz potencjał pozwala nam mierzyć w miejsca w pierwszej czwórce ligi. Po trzech meczach, w tym dwóch u siebie nie powiem, że nie chciałbym mieć 9 punktów (śmiech). Nasza zdobycz po pierwszych trzech spotkania odpowie na pytanie, kto będzie bił się o najwyższe laury.

- Drużyn z Małopolski powinniśmy się obawiać najbardziej?
- Teoretycznie tak. Trzeba mieć szacunek do każdego rywala, ale to prawda, ze Cracovia czy Sandecja, szczególnie na własnym boisku to będą niesamowicie trudne do ogrania drużyny.

- Porzekadło mówi, że ofensywą wygrywa się bitwy, a defensywą wojny. Jak będzie grać Stal? O medale powalczą tylko mistrzowie...
- Na pewno nie będziemy murować dostępu do swojej bramki. Czy dobra gra w obronie będzie kluczem do wygrania tej ligi to okaże się w czerwcu. Myślę, że więcej ugramy jeśli zagramy swoją odważną piłkę. Gwarantuje, że nasze ustawienie taktyczne nie będzie skupiało się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Zawsze zachęcam chłopaków do gry na połowie rywala. Łatwo powiedzieć, ale chcę aby tak właśnie grali w każdym spotkaniu. Żeby to zrealizować ja muszę im zaufać, a oni nie mogą stracić wiary w swoje umiejętności. Nawet po słabszym meczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24