Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Orłów Rzeszów Janusz Kozicki chce poprawić wizerunek Podkarpackiego ZPN

Cezary Kassak
Janusz Kozicki ponownie zamierza ubiegać się o stanowisko prezesa Podkarpackiego ZPN.
Janusz Kozicki ponownie zamierza ubiegać się o stanowisko prezesa Podkarpackiego ZPN. Bartosz Frydrych
- Zmiany w związku są niezbędne - mówił Janusz Kozicki, który rozpoczął kampanię w wyborach na prezesa Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej.

Swoją kandydaturę w wyborach na szefa Podkarpackiego ZPN Janusz Kozicki, współzałożyciel szkółki piłkarskiej Orły Rzeszów, ogłosił na piątkowym spotkaniu z trenerami i działaczami z regionu, które odbyło się w rzeszowskim gimnazjum nr 9.

Pieniądze z funduszy

Przedstawiając program wyborczy, Kozicki opowiedział się m.in. za zmniejszeniem o 15-20 procent opłat transferowych zawodników. Zwrócił uwagę na możliwość pozyskiwania pieniędzy chociażby z Unii Europejskiej. - Te fundusze są potężne, a związek z tego nie korzysta - przekonywał. - Trzeba zatrudnić pracownika, który się tym zajmie i będzie skutecznie poszukiwał tych środków. Mało tego - związek powinien doradzać klubom, gdzie i jak napisać wniosek.

Janusz Kozicki zapowiedział, że jeśli stanie na czele związku, to będzie zabiegał o to, żeby podniósł się poziom umiejętności sędziów z Podkarpacia. Za celowe uznał m.in. organizowanie spotkań sędziów z klubami oraz szkoleń dla młodych arbitrów.

W jego opinii, każdego trenera prowadzącego kadrę wojewódzką należy oceniać na podstawie wyników. - Ktoś, kto nie realizuje planu wynikowego, nie może trenować. Wprawdzie mówimy o piłce nożnej dzieci i młodzieży, ale kadra województwa ma wpływ na wizerunek związku - argumentował.

A wizerunek Podkarpac-kiego ZPN od dłuższego czasu jest zły. - Mamy aferę za aferą - stwierdził Kozicki, który poparł płynące z sali głosy mówiące o konieczności wprowadzenia do związku zarządu komisarycznego.

Bez wojny i podsłuchów

Zapewnił, że związek pod jego kierownictwem nie prowadziłby wojny z dziennikarzami i aktywniej współpracowałby z włodarzami miast i gmin. - Trzeba również uzdrowić atmosferę w samym związku - ocenił. - Tam nie może być podsłuchów, nagrywania, spiskowania.

- Ordynacja wyborcza i statut są jednak skonstruowane w taki sposób, że istniejący system niełatwo będzie rozwalić - dodał Kozicki. - Im więcej w wyborach kandydatów z zewnątrz, tym lepiej dla człowieka ze związku. Na razie powinniśmy występować osobno, ale potem musimy się zjednoczyć, porozumieć i wybrać jedną osobę, która weźmie udział w wyborach - zakończył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24