Trener Resovii: to piłkarze na już i na jutro

- W Resovii pojawiło się kilku nowych piłkarzy. Zacznijmy od najbardziej znanego, czyli Łukasza Zaniewskiego. Widzi go pan w roli pierwszej strzelby Resovii? - Idziemy dwoma torami, jeśli chodzi o transfery. Pozyskujemy graczy na już i na jutro. Łukasz jest na już, bo jest otrzaskany, grał w I lidze. To wysoki, dobrze zbudowany zawodnik.

Będzie konkurował z Tomaszem Ciećko, słowem podnosimy poprzeczkę na tej pozycji, a to tylko wyjedzie drużynie na dobre.

- Ukraiński pomocnik Jurij Storożuk ciekawi, bo ma za sobą wiele lat gry w Hiszpanii. Zostanie w Resovii? - Zobaczymy. Jura ma dziewczynę w Mielcu, mówi po hiszpańsku, rosyjsku i polsku. Zaczynał w szkółce Dynama Kijów.

Podoba mi się jego postawa w czasie gierek na obozie, ale żeby sobie wyrobić zdanie muszę go zobaczyć w akcji podczas sparingów.

- 19-letni pomocnik Bartłomiej Miazga grał w Stali Mielec, czyli wie pan o nim wszystko. - Chłopak ma super predyspozycje motoryczne. Już naciska na Michała Ogrodnika, co tylko mnie cieszy.
- Dorian Buczek jest jeszcze młodszy. - Ogromny talent, który wypatrzyłem jakiś czas temu. Jest wychowankiem Orląt Łukow, ma za sobą pobyt w MSP Szamotuły i Lechu Poznań.

- Mateusz Flak to młody bramkarz. - To wychowanek Orła Przeworsk, od niedawna jest w rzeszowskim SMS-ie. Dostanie szansę w sparingach. Będzie kadrze na rundę wiosenną.

- Jakie plany na najbliższe dni? - Przez moment planowaliśmy przedłużenie obozu do piątku, ale ostatecznie z tego zrezygnowaliśmy (Resovia wróciła z Woli Chorzelowskiej wczoraj - przyp. red).

Możliwe, że zagramy w końcu tygodnia sparing. Weekend drużyna będzie miała wolny, a potem wracamy do zajęć. Mam tylko nadzieję, że pogoda trochę odpuści.