Trener Stali Mielec: każdy wierzył, że zagramy

PIOTR SOBOLEWSKI

PIOTR SOBOLEWSKI

URODZONY: 10 czerwca 1986

KARIERA ZAWODNICZA: SKS Amber Starogard Gdański, reprezentacja Polski kadetów

KARIERA TRENERSKA: EC Wybrzeże TPS Rumia (statystyk, II trener a później I trener), APS TPS Rumia, Chemik Police (statystyk, II trener a w poprzednim sezonie I trener)

WARTO WIEDZIEĆ:
* Współpracował kilka lat z trenerem Jerzym Skrobeckim, wydziałem szkolenia PZPS oraz AWFiS w Gdańsku.

* Siatkówka to nie jedyny fach trenera. Drugim konikiem jest psychologia sportu (coaching), którą wykorzystuje w swojej pracy.

* Biegle mówi po angielsku.

* Jest żonaty, małżonka Małgorzata Sobolewska jest rozgrywającą Stali.

- Większość przygotowań przypadła na okres niepewności i walki o licencę. Trochę mało mielicie tego czasu zupełnego luzu psychicznego?- Rzeczywiście decyzja o przyznaniu licencji dała nam ten luz psychiczny. Chociaż treningi wyglądały tak jakbyśmy mieli zaraz otrzymać licencję. Każdy wierzył, był pewien, że będziemy normalnym uczestnikiem tej ligi. Przez ostatni tydzień te treningi były trochę spokojniejsze. Zawodniczki nie będą się zastanawiały nad innymi pozasportowymi rzeczami.

- A pomijając problemy organizacyjne. Udało się przepracować okres przygotowawczy tak jak pan zaplanował? - Tak. Wszystkie cele procesu przygotowawczego zostały spełnione. Są to głównie cele przygotowania fizycznego, technicznego oraz podstawowej taktyki. Cechą charakterystyczną tego okresu, jest to, że cały czas się go aktualizuje. Sprawdza się, w jakim stanie zdrowia zawodniczki przychodzą na zajęcia, czy nie mają zaległości. Ten okres się wydłuża, wprowadza się w nim zmiany w późniejszych okresach, ale mogę powiedzieć, że cele na okres przygotowawczy zrealizowaliśmy w stu procentach.

- Rozmawialiśmy wiele razy o tym, że tej drużynie potrzebne są wzmocnienia. Czy po otrzymaniu licencji będą kolejne transfery?- W tym okresie trudno o dobre transfery. Mieliśmy na celowniku dwie-trzy zawodniczki. Niebawem się okaże czy uda się z nimi podpisać umowy. Często ten czas między rozpoczęciem rozmów a podpisaniem kontraktu jest bardzo długi. Wpływ na przebieg tych rozmów ma wiele czynników i nie zawsze są one zależne od klubów. Polityka klubu jest taka, żeby pozyskać zawodniczkę jak najlepszą w stosunku do ceny.
- Najbardziej konkretne rozmowy toczyły się z Białorusinką Bogdanenok...- Na dniach zobaczymy co z nich wyniknie. To kwestia dla osób zarządzających klubem, menedżera, zawodniczki, a także mojej opinii.