Staż trwał niespełna tydzień, a w jego trakcie trenerzy Stali Rzeszów mogli podglądać w akcji Stefano Pioliego, trenera Fiorentiny.
- Wrażenia mamy bardzo pozytywne. Zobaczyliśmy wiele rzeczy, które z jednej strony potwierdzają naszą wizję, którą staramy się wdrażać, ale z drugiej otworzyły oczy na inne spojrzenie. Pokazało to również różnice, jaka jest piłka na zachodzie, a jaka w Polsce – stwierdził Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów.
Jak w ogóle doszło do tego, że trójce rzeszowskich trenerów udało się dostać na staż do klubu grającego we włoskiej Serie A?
- Jak ktoś chce i wszystko dobrze zaplanuje to można sobie taki staż zorganizować. Niewątpliwie pomogła znajomość z Bartkiem Drągowskim, dzięki któremu dotarliśmy do trenera Pioliego – słyszymy od Janusza Niedźwiedzia, który o opiekunie Fiorentiny wypowiada się w samych superlatywach.
- Bije od niego duże doświadczenie i ogromna wiedza. Z jednej strony jest spokojnym człowiekiem, ale już podczas meczu wygląda to inaczej. Obserwowałem go z trybun w trakcie spotkania z Juventusem Turyn i już nie było tej oazy spokoju. To samo można zresztą powiedzieć o Massimiliano Allegrim, trenerze Juventusu. Obaj cały czas żyli meczem przy linii bocznej i wciąż przekazywali wskazówki swoim piłkarzom – mówi Janusz Niedźwiedź.
Można odnieść wrażenie, że pod tym względem na pewno przypomina obu włoskich trenerów.
- (śmiech) Ja zawsze chcę z ławki pomóc drużynie i na bieżąco korygować pewne sprawy. Widzimy z resztą wielu trenerów, którzy sporo biegają przy ławce, żeby wspomnieć Jurgena Kloppa czy Diego Simeone – mówi Janusz Niedźwiedź.
W trakcie stażu był jednak również czas na to, aby trochę pozwiedzać, a nie tylko być skupionym na obowiązkach. Z tej okazji skorzystali oczywiście trenerzy Stali Rzeszów.
- Staż trwał od rana do około godziny 14, kiedy były okazje do rozmów, spotkań i treningów, a popołudnia mieliśmy już dla siebie. Można było więc połączyć przyjemne z pożytecznym. Zobaczyliśmy nie tylko Florencję, ale wybraliśmy się również do Pizy, aby na własne oczy zobaczyć Krzywą Wieżę. I muszę przyznać, że zdjęcia nie oddają tego, jak to wygląda na żywo, Florencję również polecam wszystkim, szczególnie nocą, kiedy jest fantastyczny widok – opowiada Janusz Niedźwiedź.
Na zakończenie stażu była okazja obejrzeć z trybun spotkanie Fiorentina – Juventus Turyn, a więc była możliwość, aby na własne oczy zobaczyć wielu świetnych piłkarzy.
- Co głównie utkwiło mi w pamięci, to ogromna jakość piłkarska, czy dynamika i technika poszczególnych zawodników. To był najwyższy poziom – słyszymy.
- Ja głównie zwracałem oczywiście uwagę na niuanse taktyczne, a także przyglądałem się zachowaniom trenerów. Uważnie obserwowałem również rozgrzewkę – kończy Janusz Niedźwiedź.
POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:
Co wiesz o rzeszowskim sporcie? [QUIZ]
Zgody i kosy kibiców piłkarskich [QUIZ]
Największe tragedie podkarpackich sportowców w XXI wieku
ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak Ostrowska-Królikowska traktuje nieślubne dzieci. Nie każdego na to stać
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję