Trudne wyjazdy obu Stali. Siarka w domu

Stal Mielec, opromieniona wygraną w derbach z Siarką, jedzie do Rybnika, gdzie zmierzy się z czwartym w tabeli ROW-em. Śmiało można więc założyć, że w przypadku przegranej choćby miejsce barażowe mocno się oddali od zespołu Janusza Białka.

- Takie mamy założenie, aby zapunktować, ale pewnie z tym się nie zgadza nasz rywal - uśmiecha się trener mielczan. - Ostatnio na wyjazdach nam nie szło, ale liczę, że ta tendencja się zmieni i wygramy to ważne spotkanie. Oba zespoły dysponują podobnym potencjałem, więc o wszystkim może decydować dyspozycja dnia - dodaje.

"Stalówka" ma łatwiejszego rywala, ale to nie znaczy, że łatwego. Puszcza Niepołomice jest bowiem w strefie spadkowej i będzie mocno zmotywowana.

- Będą na pewno zdeterminowani. W kadrze mają niezłych zawodników i - szczerze mówiąc - jestem zdziwiony, że są tak nisko w tabeli - mówi Jaromir Wieprzęć, trener Stali Stalowa Wola.

- Ostatnio brakuje nam trochę szczęścia, ale mam nadzieję, że na ostatnie kolejki ono do nas wróci - dodaje. Jego zespół nie wygrał od czterech meczów, ale rywale wcale mocno nie odskoczyli. - Taka to już jest liga. Stawka jest bardzo wyrównana i walka o miejsca premiowane awansem toczyć się pewnie będzie do ostatniej kolejki - stwierdził opiekun "Stalówki".

Z podkarpackiego tria o nic już nie walczy Siarka Tarnobrzeg. Drużyna Włodzimierza Gąsiora musi po prostu dograć sezon, a po nim można się spodziewać wielu zmian kadrowych. Przeciwko Legionovii tarnobrzeżanie mogą więc zagrać na luzie, a wtedy stać ich na wiele. Tym bardziej że trener Siarki ma do dyspozycji pełną kadrę