Sejmowa debata o przyszłorocznych finansach państwa i naszych podatkach, choć dotyczy bezpośrednio każdego z nas przez niewielu jest rozumiana i sprzecznie interpretowana.
Za mało konkretów
- Jeszcze nie wiem czy te zmiany w podatkach będą dla mnie korzystne, najpewniej znowu stracę i będę miała mniej niż się spodziewam. Natomiast z dyskusji, czy raczej kłótni posłów niewiele rozumiem - przyznaje Władysława Kralisz z Mielca.
- Uważam, że zmiany w podatkach idą w dobrym kierunku i wszyscy, a zwłaszcza rodziny o najniższych dochodach, które już zyskały, a w przyszłym roku zyskają, jeszcze więcej - przekonuje Wiesław Marciniec z Rzeszowa.
- Najbardziej irytująca jest swoista duma polityków i ich wzajemne licytowanie korzyści z proponowanych zmian, dzięki którym podatnik zyskuje tak naprawdę kilka symbolicznych złotych - uważa wiceprezes Zarządu Małopolskiego Instytutu Gospodarczego w Rzeszowie
Więcej za benzynę
Tymczasem przesądzona już podwyżka akcyzy na paliwa (benzyna, LPG i olej) dotyczy praktycznie każdego z nas i przełoży się w jakimś stopniu nawet na ceny chleba.
Także każdy z nas odczuje zmiany w podatkach, przy czym nie dla wszystkich te zmiany będą bolesne. Na przyszłorocznych zmianach w podatku PIT (od dochodów osobistych) zyskać mają wszyscy. Jest tylko kwestia ile?
Z wyliczeń wynika, że podatnik zarabiający 1500 zł brutto w przyszłym roku zapłaci w ciągu miesiąca o ok. 5 zł podatku mniej. Zdaniem opozycji, to niewiele, bo gdyby doszło do obniżenia składek na ZUS, zysk byłby większy i wyniósłby 56 zł.
Ulga na dzieci
Artur CHMAJ, wiceprezes Zarządu Małopolskiego Instytutu Gospodarczego w Rzeszowie
Trudno oprzeć się wrażeniu, że hucznie głoszona obniżka podatków w zestawieniu z zaniechaniem innych działań reformujących finanse państwa, np. w zakresie ZUS, prowadzi w efekcie do zmian raczej kosmetycznych. Nie sposób zrozumieć rząd, który twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, że lepszego czasu na poważne reformy nie będzie, a mimo to odkłada je na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Podczas środowej debaty w Sejmie nad nowelizacją ustaw o podatkach Jarosław Neneman, wiceminister finansów przedstawił konkretne wyliczenia. Dla przykładu 4-osobowa rodzina, w której dwoje wypracuje 5 tys. złotych dochodu rocznie zapłaci wciągu całego 2007 r. o 113,4 zł mniej podatku. W portfelu zostanie im jeszcze 240 zł, bo skorzystają z ulgi po 120 zł na każde dziecko.
Dobry czas
Tymczasem ekonomiści ubolewają, żę obiecywana reforma finansów nie wchodzi jeszcze w życie. Na początku br. wicepremier Zyta Gilowska zapowiadała odmrożenie kwoty wolnej od podatków oraz progów podatkowych i to udało się zrobić.
Natomiast rząd wycofał się z obietnicy obniżki składek na ZUS z 13 do 9 proc.
Pytanie o termin reformy wraca. Jednak jak pisze "Rzeczpospolita" zgodnie z propozycją rządu nastąpi to dopiero od 1 stycznia 2009 r. Wówczas obecnie obowiązujące 3 stawki podatkowe PIT na tj. 19, 30 i 40 proc. zostaną zastąpione dwiema - 18 i 32 proc.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice