Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa konflikt pomiędzy lekarzami a dyrektorem szpitala w Krośnie

Tomasz Jefimow
Dyrektor krośnieńskiego szpitala - Mariusz Kocój
Dyrektor krośnieńskiego szpitala - Mariusz Kocój Fot. Tomasz Jefimow
- Sytuacja dojrzała do tego, że albo lekarze ustąpią, albo ja odejdę - mówi Mariusz Kocój, dyrektor szpitala w Krośnie. Od trzech miesięcy dyrektor i lekarze nie potrafią się dogadać.

Kompromisu nie przyniosło dzisiejsze spotkanie, o które poprosił obie strony prezydent Piotr Przytocki.

Od czerwca lekarze podtrzymują swoje żądanie: chcą odwołania dyrektora. Jak twierdzą z Mariuszem Kocójem nie da się współpracować. Także od czerwca lekarze zapowiadają, że odejdą ze szpitala.

Ale jak do tej pory tej groźby nie spełnili. Na razie wypowiedzenia, od 1 października, złożyli jedynie lekarze dyżurujący w ramach kontraktów, na 12 oddziałach.

Dyrektora to nie przestraszyło. - Pacjent tego nie odczuje, bo jest możliwe zorganizowanie dyżurów w ramach umów o pracę. Odczują za to lekarze, bo stracą pieniądze z kontraktu - mówi.

Dziś doszło do pierwszego od ponad dwóch miesięcy spotkania lekarzy z dyrektorem. Odbyło się na prośbę prezydenta Piotra Przytockiego, przewodniczącego Rady Społecznej Szpitala, zaniepokojonego nasileniem się sporu (w ubiegły czwartek lekarze mieli przegłosować kolejne wotum nieufności wobec dyrektora).
Lekarze nie chcą w sprawie konfliktu rozmawiać z mediami. - To co mieliśmy do powiedzenia w tej sprawie, powiedzieliśmy jeszcze w czerwcu, nic się od tej pory nie zmieniło - mówi Piotr Jurczak z zarządu Związku Zawodowego Lekarzy. - Mamy swój scenariusz działań. Poinformujemy o nich w stosownym czasie.

Jurczak nie chce powiedzieć czy lekarze zaczną się masowo zwalniać i czy kością niezgody jest wprowadzenie przez dyrektora elektronicznych kart pracy. - To są szczegółowe pytania, nie mogę na nie odpowiedzieć - mówi.

Bardziej rozmowny po spotkaniu był Mariusz Kocój. - Mam wrażenie, że wśród lekarzy powstała grupa, która nie może pogodzić się z tym, że jestem dyrektorem. Inni się jej podporządkowali.

Swoje propozycje dyrektor przedstawił w liście otwartym. Kocój zachęca lekarzy do rozmów, deklaruje, że lekarze będą mogli wrócić do dyżurów kontraktowych. Zaproponował też by lekarze wyłonili spośród siebie grupę, z którą będzie konsultował swoje działania. Zapowiedział, że z monitoringu czasu pracy nie zrezygnuje. Ale może wyjaśniać związane z nim wątpliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24