Trwa sesja rzeszowskiej rady miasta. Głosowanie idzie opornie

System miasto kupiło już w listopadzie, ale do tej pory radni nie mieli okazji go jeszcze przetestować.

Aparatura wykorzystuje pulpity przy mikrofonach, które były już na wyposażeniu ratusza. Wyniki są automatycznie wyświetlane na telebimie.


Trzy pierwsze glosowania poszły rajcom dość opornie, wynik zarejestrowany przez komputer nie zgadzał się z tym policzonym przez pracowników Biura Rady Miasta. Co chwile liczba głosów nie zgadza się także z liczbą radnych obecnych na sali. Skomputeryzowanie sali sesyjnej kosztowało ok. 100 tys. zł.

Rzeszów był jednym z ostatnich miast wojewódzkich, które nie miały takiego systemu.