Trwają Dni Baranowa Sandomierskiego

Organizatorzy przygotowali dla wszystkich gości niezwykle atrakcyjny i różnorodny program. Oprócz muzyki i gwiazd światowego formatu, odbył się gminne zawody strongman, jarmark ludzi z pasją, a każdy mógł dodatkowo skorzystać z szerokiej oferty lunaparku oraz stoisk gastronomicznych.

Jak zwykle w ostatnich dniach szyki mogła popsuć tylko fatalna pogoda. W Baranowie to jednak nie działa, bo mimo piątkowego odwołania części koncertowej w sobotę na placu rekreacyjnym pojawiło się grubo ponad sześć tysięcy osób, którym nie straszne były burze i silny wiatr.

Więcej szczęścia

W piątek każdy przygotowywał się na mocną dawkę dobrego bluesa, ale ze względu na silne opady deszczu wszystkie koncerty zostały przeniesione na sobotę. Robert Lenert oraz Piotr Lubertowicz zagrali jak zwykle fantastycznie niosąc w swojej muzyce solidny przekaz profilaktyki narkotykowej.

- Chłopaki są niesamowici. Byłem na ich koncertach i za każdym razem mnie zaskakują - mówi Tomasz z Tarnobrzega.

Prawdziwa impreza zaczęła się jednak od koncertu grupy Haratacze. Lunął deszcz, ale muzycy nic sobie z tego nie robili i dali z siebie naprawdę wszystko. Zeszli ze sceny tylko, dlatego, że nadchodził już czas na gwiazdę wieczoru.

- Nie ma, co ukrywać jestem tutaj z rodziną dla Velvet. Jest to dla mnie i mojej córeczki najważniejszy punkt programu - powiedziała Sabina ze Stalowej Woli.

Velvet nie zawiodła. Opłacało się, bo Szwedka tak roztańczyła publikę, że ta bawiła się do pierwszej w nocy, a organizatorzy musieli nawet przerwać konkurs karaoke, żeby każdy mógł bezpiecznie dotrzeć do domów.

- Mieliśmy troszeczkę więcej szczęścia niż nasi koledzy, którzy organizowali imprezy, choćby w ubiegłym tygodniu. Zmienna pogoda nie odstraszyła prawie kilka tysięcy osób, które przez dwa dotychczasowe dni fantastycznie się bawiło podczas święta Baranowa. Zwłaszcza sobotni występ Velvet był dla wszystkich nie lada atrakcją. Myślę, że wszyscy byli zadowoleni, a niedziela będzie doskonałym podsumowaniem tego, co się już wydarzyło - mówi Mirosław Pluta, burmistrz Baranowa Sandomierskiego.

Tradycyjnie pierwszy obywatel miasteczka podziękuje każdemu z organizatorów oraz mieszkańcom w niedzielę.

Niedziela z pasją

Dni Baranowa to również doskonała okazja do prezentacji dorobku artystycznego ludzi posiadających zdolności twórcze i niecodzienne pasje. II Jarmark Ludzi z Pasją rozpoczął się w niedzielne południe i cieszył się jeszcze większym zainteresowaniem niż ubiegłoroczna edycja. Wystawcą mógł być każdy, kto posiada ciekawe zainteresowania, hobby oraz twórcze pasje.

Największym zainteresowaniem cieszy się stoisko z regionalnymi przysmakami.

- Idea stworzenia Jarmarku Ludzi z Pasją narodziła się w roku ubiegłym. Stwierdziliśmy, że jest to najlepszy sposób na stworzenie czegoś nowego i innego. Dni Baranowa stają się przez to bardziej atrakcyjne i nie kojarzą się tylko z występami muzycznymi - dodaje Mirosław Pluta.

W popołudniowym bloku artystycznym główną rolę odgrywać będzie taniec. Akademia Tańca ART.-DANCE, grupy taneczne Nowe Pokolenia oraz Nowe Brzmienie oraz Zespół Pieśni i Tańca "Ziemia Sandomierska" przygotują wszystkich na część muzyczną. N

a koncertach Skaldów oraz Francesco Napoliego, które rozpoczną się wieczorem, na pewno będą bawić się przedstawiciele każdego pokolenia. Wszystko zakończy pokaz ogni sztucznych oraz trzecia dyskoteka pod gwiazdami.