Trybuna stadionu miejskiego w Rzeszowie później niż planowano

Przetarg na budowę nowej, wschodniej trybuny na stadionie przy ul. Hetmańskiej miasto rozstrzygnęło w styczniu. Umowę z konsorcjum firm Alstal z Inowrocławia i rzeszowską Inżynierią miało podpisać kilka tygodni później. Ze względu na kontrolę przetargu, a potem przepychanki z przedstawicielami Stali Rzeszów dokumentu do dzisiaj nie udało się podpisać. Będzie to możliwe dopiero po zakończeniu kontroli dokumentacji inwestycji, jaką przeprowadzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

- W poniedziałek nasi urzędnicy rozmawiali w tej sprawie z przedstawicielami urzędu miasta. Uzgodniliśmy szczegóły aneksu do umowy o dofinansowaniu inwestycji z pieniędzy unijnych. Miasto musi go jeszcze tylko podpisać i prześlemy dokument do urzędu antymonopolowego - mówi Wiesław Bek, rzecznik marszałka województwa podkarpackiego.

Kontrola w UOKiK może potrwać kolejnych kilka tygodni. Zakładając, że skończy się w maju, wykonawca nowej trybuny nie będzie w stanie wybudować jej do końca września, czyli we wcześniej ustalonym terminie. Dlatego na początku tygodnia w mieście pojawiły się plotki o rezygnacji Alstalu i Inżynierii z tej inwestycji. Jak zapewniła nas wczoraj Paulina Dydzińska z firmy Alstal to jednak nieprawda. Na podobnym stanowisku stoi Inżynieria.

- Jesteśmy gotowi do podpisania umowy i czekamy na decyzję miasta. Wrześniowy termin? Trzeba będzie to przedyskutować. Przesunięcie zakończenia robót wydaje się nieuniknione, chociażby ze względu na pewne procesy technologiczne - mówi Dariusz Błażej - członek zarządu Inżynierii.

Zadaszona trybuna na 4700 widzów ma kosztować 32 mln zł. Ok. 24 mln zł to dofinansowanie z Unii Europejskiej.