Bramkarz gospodarzy już w doliczonym czasie sobotniego meczu popisał się kapitalną interwencją, odbijając nogą piłkę po uderzeniu Pawła Łukasika. - Nie ma co: zawaliłem na całej linii - żałował napastnik Ruchu.
Z kolei Pietryka prosił, by nie nazywać go bohaterem:
- Cała drużyna walczyła dzielnie. Zabrakło kropki nad i w polu karnym rywala. Obrona strzału w końcówce? Zrobiłem, co do mnie należało - uśmiechał się wychowanek Resovii, który we wcześniejszych spotkaniach także ratował drużynie skórę.
Ruch nie tylko nie ustępował gospodarzom, ale grał szybciej, dokładniej i bardziej kombinacyjnie. Był za to tak samo nieskuteczny.
W rzeszowskiej ekipie najlepszych okazji nie wykorzystał Marcin Pontus. Swoje szanse na gola mieli również Dariusz Kantor i Tomasz Kaczor.
RESOVIA - RUCH WYSOKIE MAZOWIECKIE 0-0
RESOVIA: Pietryka - Kozubek, Bogacz, Zitka, Szkolnik - Smolec (64. D.Kantor), Nikanowycz, Kaczor (85. Krupa), Walaszczyk, M. Kantor - Pontus (75. Hajduk).
RUCH: Holewiński - Kołłątaj, Urban, Bartkiewicz, Czarnecki - Żaglewski (80. Speichler), Strózik, Trzaskalski (67. Jegliński), Kołodziejczyk - Płoszczuk (46. Oświęcimka), Łukasik.
SĘDZIOWAŁ: Sebastian Krasny (Kraków). ŻÓŁTE KARTKI: Bogacz, M. Kantor, Walaszczyk - Żaglewski.
Więcej w poniedziałkowym STADIONIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?