Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzecia wygrana łańcucianek z rzędu

Tomasz Ryzner
Łańcucianki, mimo, że były dużo niższe od rywalek, udanie stopowały ich ataki.
Łańcucianki, mimo, że były dużo niższe od rywalek, udanie stopowały ich ataki. KRZYSZTOF ŁOKAJ
W ostatnim meczu w tym roku siatkarki UMKS-u nie zawiodły swych kibiców. Mimo twardego oporu ze strony uczennic SMS-u nasz zespół wygrał do zera.

- Wygraliśmy trzeci raz z rzędu, dziewczyny pokazały mocne nerwy i sprawiły frajdę kibicom, których pojawia się coraz więcej - powiedział Roman Murdza, trener UMKS-u. - Siatkarki z Sosnowca straszą wzrostem, ale nie pracują na bloku, nie szukają piłki tylko wystawiają ręce w górę. Moje zawodniczki wykorzystywały ten mankament i między innymi dzięki temu wygrały.

UMKS miał problemy w każdym secie, ale w podbramkowych sytuacjach zawsze potrafił pognębić rywalki. W I części SMS prowadził 22:19. Wtedy do akcji wkroczyła Agnieszka Seta (22:22), potem Klaudia Czubek i można było zaczynać II partię. W niej łańcucianki świetnie ustawiały blok. Głównie dzięki temu od stanu 17:20 wygrały bez strat 8 piłek z rzędu.

W trzecim secie sosnowiczanki prowadziły 24:22. "Pachniało" czwartym setem, ale dziewczyny z Łańcuta pokazały zimną krew. Najpierw udanie atakowała Małgorzata Plebanek, potem punkt blokiem zdobyła Katarzyna Warzocha, a gdy Paula Rauch popisała się sprytnym minięciem, przyjezdne były "ugotowane".

W efekcie pogubiły się w przyjęciu serwisu Plebanek, nie zdołały nawet przebić piłki na drugą stronę i siatkarki z Łańcuta mogły fetować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24