Trzy koszykarki z Rzeszowa wywalczyły z reprezentacją Polski srebrne medale mistrzostw świata FIMBA Maxibasketball

Wszystkie trzy panie grały w rzeszowskim AZS-ie, a po zakończeniu sportowej kariery kontynuują swoją pasję. Od paru dni są wicemistrzyniami świata w kategorii +45. Po wywalczeniu srebrnych medali była radość i... niedostyt, że nie udało się zdobyć złota, choć było blisko. - Jesteśmy dumne z tego, co udało nam się w Espoo wywalczyć - zapewnia Izabela Kieszkowska.

Polki, wicemistrzynie Europy w swojej kategorii wiekowej, przeszły przez fiński czempionat jak burza. Radziły sobie z rywalkami świetnie. Po wygranych w grupie z Litwą i Gwadelupą, w ćwierćfinale pokonały Ekwador 73:34 a w półfinale Rosję 62:57. W wielkim finale uległy broniącym tytułu Ukrainkom 60:69.

- W fazie grupowej szczególnie smakowało nam zwycięstwo z Litwą, z którą przegrałyśmy w finale ostatnich mistrzostw Europy w Mariborze. Tym razem byłyśmy górą i ten sukces dodał nam jeszcze skrzydeł do dalszej walki. W kolejnych spotkaniach odnosiłyśmy zwycięstwa - mówi pani Iza. - Na początku meczu z Rosją, który decydował o wejściu do finału, trochę nie wierzyłyśmy w siebie, ale ujawniła się cała siła drzemiąca w naszym zespole i dałyśmy radę. To było piękne, bo od kilkudziesięiu lat naszej reprezentacji nie udało się wygrać z Rosją. Zrobiłyśmy to wreszcie i byłyśmy dumne, że zaszłyśmy tak daleko. Ukraina to mistrz świata sprzed dwóch lat. Mam nadzieję, że w przyszłym roku zrewanżujemy się jej na mistrzostwach Europy w Maladze. Mamy już w planie udział w następnych mistrzostwach świata w Orlando - zdradza Izabela Kieszkowska.

Co było najpiękniejsze w Espoo? - Połączenie miłości do koszykówki, przyjaźni oraz możliwości poznawania nowych miejsc. Może to, że nam paniom z „konkretnym” już peselem chce się wciąż grać w koszykówkę, zachęci dzieci i młodzież do uprawiania tej pieknej dyscypliny. Oczywiście, szukamy już sponsorów na kolejne zawody, którymi będą mistrzostwa Europy - podsumowuje I. Kieszkowska.

Nasze koszykarki same opłacają sobie koszty wyjazdu. W tym roku wpisowe i stroje ufundował im PZKosz. Spisały się na medal. Brawo!

Polska drużyna grała w składzie: Izabela Kieszkowska, Kowal Magdalena Lucyna Pelc Żydzik (wszystkie Rzeszów), Katarzyna Dulniki Agnieszka Witczak, Renata Paprzycka (wszystkie Warszawa), Marzena Gumowska, Izabela Maj, Sosler Ewa (wszystkie Łódź), Katarzyna Kowalska (Gdańsk), Alina Merha (Poznań), Katarzyna Nitecka (Lębork).