Trzy pytania do...

- Nadanie praw miejskich przez Kazimierza Wielkiego. A potem? Na pewno rok 1891, w którym oddano do użytku linię kolejową Kraków-Rzeszów. To zdynamizowało miasto i jej mieszkańców. Kolejna data związana jest z koncepcją Centralnego Okręgu Przemysłowego z 1937 r. i tworzeniem firmy lotniczej i Zakładów Cegielskiego. Wtedy po raz pierwszy pojawiła się wizja 100 tys. Rzeszowa. Plany pokrzyżował wybuch II wojny. Kolejne daty wiążą się z otrzymaniem przez Rzeszów statusu stolicy województwa oraz bumem mieszkaniowym w latach 60 i 70 oraz dużą liczbą powstających w tych latach przedsiębiorstw.

- Ważny jest rozwój miasta jako aglomeracji. Obecne granice administracyjne są za ciasne, konieczny jest rozwój na południowych albo zachodnich krańcach. Jeszcze ważniejszy jest rozwój firm, który hamuje fatalna infrastruktura. Podróż z Rzeszowa do Warszawy trwająca 5 godzin, to kpina. Konieczna jest szybka kolej łącząca Podkarpacie ze stolicą w 2 godziny oraz droga szybkiego ruchu, na której podróż samochodem trwa 3 godziny. Ciągle za mało jest drobnych podwykonawców, którzy mogliby współpracować np. z WSK albo Hutą Stalowa Wola. Niewykorzystany tak jak powinien jest też ponad 400 mln rynek Wschodni.

- Na pewno, ale trzeba pamiętać, że korzenie większości Rzeszowian sięgają ostatnich kilkudziesięciu lat. Co nie zmienia faktu, że Rzeszów ma ewidentne walory. Jest miastem czystym i ma mobilnych mieszkańców. Mieszkają tu dziesiątki tys. ludzi, którzy kiedyś pracowali w Iraku, Libii, Niemczech, widzieli trochę świata i te właśnie osoby tworzą teraz własne firmy.