Tułacz Tołwiński

Inż. Ludwik Tołwiński do Stalowej Woli przyjechał, gdy jeszcze jej nie było. Z innymi budował Zakłady Południowe od podstaw, robił plany miasta, które powstawało przy Zakładach. Jest wielce prawdopodobne, że to on poddał pomysł nazwania przyzakładowego osiedla Stalową Wolą. Zmarł nagle w podniżańskich Racławicach, nie doczekawszy finiszu budowy ZP. Został pochowany na cmentarzu w Nisku.
O zasługach L. Tołwińskiego radni miejscy przypomnieli sobie dopiero niedawno. By godnie uczcić budowniczego, nazwali jego imieniem ulicę, która w przyszłości ma być ważną arterią łączącą ul. Przemysłową z os. Piaski. Dziś fragment tej arterii nazywa się ul. Przemysłowa Boczna. Przy tej niespełna półkilometrowej uliczce jest kilkadziesiąt dużych firm, które zaprotestowały przeciwko nowej nazwie.
Tylko osiem z tych firm, głównie transportowych, miałoby na zmianie nazewnictwa stracić... 2 mln. zł! Na koszty te składa się wymiana wszystkich firmowych dokumentów, pieczątek, dotychczas podpisanych umów, a przede wszystkim licencji, bez których transportowcy nie mogą wykonywać usług oraz zagranicznych zezwoleń ponadgabarytowych. Gdyby do protestu przyłączyły się pozostałe firmy z ul. Przemysłowej Bocznej, magistratowi zostałby wystawiony niebotyczny rachunek, a na to miejskiej władzy nie stać.
- Szanujemy dzieło inżyniera Tołwińskiego, ale nową nazwą naszej ulicy zostaliśmy zaskoczeni - mówił w poniedziałek na posiedzeniu dwu komisji RM Wacław Klimek, właściciel firmy transportowej. - Obecna nazwa jest bardzo adekwatna do tego, co przy ulicy powstało.
Po zastanowieniu i rozmowie z reprezentacją protestującego biznesu, część radnych postanowiła wnieść pod obrady najbliższej sesji wniosek odwołujący uchwałę o nowej nazwie ul. Przemysłowej Bocznej. Temu pomysłowi przychylny jest prezydent.
A co z inżynierem Tołwińskim? Będzie miał w Stalowej Woli swoją ulicę. Magistrat ma przygotować radnym do wyboru kilka ulic, które nie zostały jeszcze nazwane.