Tysiąc osób na manifestacji "Solidarności" w Rzeszowie

Związkowcy "Solidarności" domagają się od rządu niższych podatków, tańszej żywności i walki z bezrobociem.

- W ręku trzymam program Platformy Obywatelskiej sprzed prawie 4 lat. Obiecywali nam walkę z biurokracją, pracę dla młodych ludzi i cud gospodarczy. Mamy wyższy vat, akcyzę na paliwo, galopujące ceny żywności. I pensję minimalną - 1200 zł - za którą nie można się utrzymać - grzmi Wojciech Buczak szef "Solidarności" z Rzeszowa.

Solidarność wychodzi na ulice. Do protestu zaprasza kibiców

Na manifestację do Rzeszowa dwoma autokarami przyjechali związkowcy z Huty Stalowa Wola, są też przedstawiciele związku z Sandomierza, Przemyśla, Sanoka i Krosna. Protestują także reprezentanci służb mundurowych, policji i staży pożarnej, kolejarze, przedstawiciele służby zdrowia, m.in. ze Szpitala Powiatowego ze Stalowej Woli.

Słychać skandowanie: Nie ma pracy, ani płacy - a Tusk mówi, że jest cacy.

Protest Solidarności w Rzeszowie. Sprawdź gdzie wystąpią utrudnienia w ruchu

Protest przebiega spokojnie. Na razie nie doszło do żadnych incydentów.

Spod biura poselskiego PO manifestanci przejdą pod Urząd Wojewódzki, gdzie związkowcy będą chcieli przekazać na ręce wojewody petycję w sprawie podniesienia płacy minimalnej. Następnie przejdą pod biuro Polskiego Stronnictwa Ludowego na plac Ofiar Getta, gdzie zakończy się protest.