Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U nas wyrzucają niewielu polityków

PAWEŁ KUCA
PODKARPACKIE. Ponad 100 działaczy przemyskiego SLD musiało odejść z partii, bo chcieli zamienić Sojusz w organizację do robienia prywatnych interesów. Z Prawa i Sprawiedliwości wykluczono Andrzeja Szlęzaka, prezydenta Stalowej Woli. - Zaczął współpracować z SLD. Jego powrót do partii będzie trudny - mówi Marek Kuchciński, poseł PiS.

Polityka to pieniądze
LESZEK GAJOS, socjolog:
- Polskie partie nie budują etosu państwa, tylko realizują swoje cele. Społeczeństwo to widzi, a efektem jest niska frekwencja wyborcza i brak zainteresowania polityką. Na Zachodzie do polityki się idzie, żeby realizować siebie. Trzeba też mieć zaplecze intelektualne. W Polsce polityka to możliwość robienia pieniędzy. Dlatego będzie się utrzymywał podział na "my", czyli społeczeństwo, i "oni", czyli politycy.

Partie stosują prostą zasadę: metody działania są dobre, jeśli osiąga się cel - przyznaje podkarpacki polityk, który zastrzegł sobie anonimowość. - Dlatego stosują zasadę: "bronimy swego do upadłego".
Ale czasem ugrupowania polityczne czyszczą szeregi. W 2002 r. z przemyskiego SLD wyrzucono ponad 100 osób. - Ci działacze chcieli zbudować w Przemyślu własny układ i doprowadzić do "prywatyzacji" partii - mówi Krzysztof Martens, szef regionalnego SLD. - Gdyby chcieli do nas wrócić, dokładnie byśmy się im przyglądali.
Z Platformy Obywatelskiej, która ma w regionie ok. 500 członków, odszedł Ryszard Piekło, członek Rady Miasta Rzeszowa. Został radnym dzięki PO, a po wyborach przepisał się do klubu PSL. - Sam zrezygnował z członkostwa, ale i tak by wyleciał z hukiem - mówi poseł Jan Tomaka.
Wykluczeń nie było w Samoobronie, która - według poseł Marii Zbyrowskiej - ma w regionie ponad 1000 członków. - Ci, którzy chcieli odejść, sami rezygnowali, nie trzeba ich było wyrzucać - mówi Zbyrowska. Ale Samoobrona poniosła spektakularne straty. Z partii odszedł poseł Józef Głowa i radni sejmiku: Tadeusz Błaszczyszyn i Tadeusz Sosnowski.
Z PSL najprawdopodobniej będzie musiał odejść poseł Adam Woś, który już jakiś czas temu wystąpił z klubu ludowców w Sejmie. Zawieszony w prawach członka jest też Zbigniew Słotwiński, były radny PSL w sejmiku. - Bez zgody władz partii chciał stworzyć koalicję samorządową w powiecie lubaczowskim - tłumaczy Zbigniew Kiszka, dyrektor Biura Zarządu Wojewódzkiego PSL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24