U szczypiornistów SPR Stali Mielec coraz mniej znaków zapytania

Tak pół żartem, pół serio można napisać, że w Mielcu zdecydowali się na dość ciekawy model aktywności transferowej. Prawdziwą ofensywą zrobiono bowiem w kwietniu, gdy rozgrywki PGNiG Superligi były w pełni, a SPR Stal szykowała się do walki o utrzymanie.

To wówczas do klubu przyszli Hubert Kornecki, Denis Wołyncew oraz Wiktor Jędrzejewski. Wszyscy podpisali krótkie kontrakty, które teraz zostały przedłużone.

Niewiele wcześniej do klubu przyszedł Daniel Dutka. Środkowy rozgrywający w Mielcu pojawił się w klubie w styczniu z zadaniem zastąpienia Rudolfa Cuzicia.

Czy mu się to udało? Trudno o jednoznaczną ocenę jego poczynań, ponieważ nieźle zaczął przygodę z klubem, ale przez kolejne miesiące leczył kontuzję mięśniową.

Nie był on również pupilkiem trenera Michała Przybylskiego, który zespół prowadził od 20 lutego do 8 maja. Przybylskiego już jednak w Mielcu nie ma, a Dutka doszedł do porozumienia z prezesem Romanem Kowalikiem i podpisał nowy kontrakt.

Polityka transferowa SPR Stali to więc przede wszystkim ugruntowanie kadry, która wywalczyła utrzymanie. Do tej pory jedynym nowym zawodnikiem, który wzmocnił zespół jest Michał Chodara. Wszystko jednak wskazuje na to, że taki stan rzeczy długo się nie utrzyma, bo potrzeba jeszcze leworęcznego rozgrywający. Tutaj wybór padnie prawdopodobnie na Bartosza Wojdaka z Energi MKS Kalisz. Nowym trenerem zespołu powinien zostać Dawid Nilsson.

ZOBACZ TEŻ: Stanisław Sienko: W Rzeszowie jest głód dobrej piłki [WIDEO]