- Musimy zaciskać pasa. Zwłaszcza, że coraz mniej pieniędzy dostajemy od ministerstwa. Kilka lat temu było to 70 proc., teraz 58. Resztę musimy zarobić - tłumaczy Ludwik Borowiec, rzecznik UR.
Po kieszeni dostali profesorowie. Zabrano im pieniądze za wypromowanie magistrów i licencjatów. Na tych godzinach dorabiali po kilka tys. zł miesięcznie.
Studenci narzekają, że obcina im się zajęcia z niektórych przedmiotów.
- Faktycznie. Ograniczamy zajęcia do minimum - dodaje Borowiec.
To, co było dobre dla studentów, nie było najlepsze dla uczelni.
UR ogranicza też podział na grupy ćwiczeniowe, np. łączy na wykładach studentów dwóch kierunków. Wysyła pracowników na bezpłatne urlopy. Nie przyjmuje do pracy magistrów, bo ministerstwo za nich nie płaci.
Wydatki ostro przycinane są na wydziale wychowania fizycznego.
- Dzięki temu wychodzimy z dołka, czyli 2,5 mln zł dług - mówi dr hab. Kazimierz Obodyński, prof. UR, dziekan wydziału. - Wypromowaliśmy 10 doktorantów, a za nimi idą pieniądze. Ograniczyliśmy wydatki na administrację.
Nie ma magistrów (10 osób), bo zostali wysłani na bezpłatne urlopy. Zaoszczędzono na nich ok. 300 tys. zł za rok.
Na uczelni tłumaczą, że na cięciach studenci nie ucierpią. Muszą się jednak przyzwyczaić do tego, że Uczelnia za coś "ponad standard" trzeba płacić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"