W pierwszej połowie fajerwerków nie było. Sokół przeważał, jednak nie wiele z tego wynikało. Jeśli już Sokół stwarzał sobie okazję to brakowało skuteczności, jak po strzale Jacka Flisa w słupek, czy Jakuba Stefana z bliska w bramkarza Głogovii.
W 69 minucie dość niespodziewanie na prowadzenie wyszła Głogovia. Z rzutu wolnego pięknym strzałem w długi róg bramkę zdobył Filip Krępa. Od tego momentu do ataku rzucił się Sokół, ale dopiero w 81 minucie Sebastian Padiasek wykańczając wrzutkę Tomasza Wilusza, doprowadził do wyrównania. Sama końcówka należała do podopiecznych Tomasza Orłowskiego. Wpierw Mateusz Jędryas wyprowadził Sokoła na prowadzenie a kilka sekund później Dawid Gnatek przypieczętował zasłużone, ale ciężko wywalczone zwycięstwo.
Głogovia Głogów Małopolski - Sokół Sieniawa 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Krępa 69, 1:1 S. Padiasek 81, M. Jędryas 89, Gnatek 90.
Głogovia: Albrycht – Bednarz, Chmiel, Wiącek, Ochalik – Kłak, Krępa (70 Codello), Opoń, Worosz, Kawa – Dudek (59 Żuk). Trener Krzysztof Korab.
Sokół: Pawlus – Kardyś, S. Padiasek, Kapuściński, M. Padiasek – Flis (80 Sivyj), Halejcio (61 Wilusz), Stefan (66 Czyrny), Kalin (78 Lipniarski ż), Gnatek – Tołpa (22 M. Jędryas). Trener Tomasz Orłowski.
Sędziował Wolan (Tarnobrzeg). b Worosz, Dudek - Stefan, Kalin, Lipniarski; Czerwona kartka: Worosz (85 - druga żółta kartka). Widzów 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"