UFC Fight Night Londyn. Kolejny powrót legendy i dwie walki Polaków

Jeszcze niedawno był uważany za najlepszego zawodnika MMA bez podziału na kategorie wagowe. Legendarny „Pająk”, który już w drugiej walce dla UFC zdobył tytuł mistrza wagi średniej, a stracił pas dopiero po 14 kolejnych zwycięstwach. W rewanżu z Chrisem Weidmanem był zdecydowanym faworytem, ale doznał paskudnie wyglądającego złamania nogi. Wrócił do klatki po nieco ponad roku i wypunktował Nicka Diaza (jego brat Nate zmierzy się za tydzień z niesamowitym Conorem McGregorem). Walkę uznano jednak za nieodbytą, bo w jego organizmie wykryto środki dopingujące. Anderson Silva, bo o nim mowa, po rocznej dyskwalifikacji znów wróci go walki. W Londynie zmierzy się z Michaelem Bispingiem.

Brazylijczyk nigdy nie przyznał się do stosowania dopingu. Twierdził, że niedozwolone substancje dostały się do jego organizmu na skutek zażycia... leków na potencję. Jego wpadkę głośno komentował Bisping.

Nikt nie przekona mnie, że wspaniały Anderson Silva, który niszczył rywala za rywalem, w wieku 39 lat nagle zaczął się koksować. Wpadł, bo zbadano go po raz pierwszy. A oszukiwał przez całą karierę – mówił Anglik na spotkaniu z mediami w Londynie. Żartował też, żeby „Pająk” tym razem przystopował z viagrą.

„Pająka" chyba dotknęły te komentarze, bo podczas spotkania twarzą w twarz przy Tower Brigde odmówił podania ręki rywalowi. – Przywalę ci – rzucił, wychodząc. – Nie wiem o co mu chodzi. Ja jestem cały w skowronkach, cieszę się że mogę być częścią tak wielkiego wydarzenia. A on zadziera nosa. I daje wspaniały przykład młodym fanom. Brawo, mistrzu – ironizował przed kamerami UFC.

Silva jest zdecydowanym faworytem bukmacherów, Bispinga nie należy jednak skreślać. 36-letni „Hrabia” (jego przodkowie byli polskimi szlachcicami herbu Biszpink, do Anglii wyemigrował po wojnie dziadek Michaela, Andrzej) ma jednak swoją markę. W 2006 roku wygrał trzeci sezon programu The Ultimate Fighter, co zagwarantowało mu kontrakt z największą organizacją MMA świata. Od tamtej pory nieprzerwanie występuje w jej szeregach. Wygrał w tym czasie 16 walk, przegrał siedem. Obecnie jest siódmy na liście pretendentów do pasa kategorii średniej (Silva piąty). Jeśli Brazylijczyk pokaże formę jak za dawnych lat, Bisping może nie mieć wiele do powiedzenia. Lata robią jednak swoje, w walce z Diazem „Pająk” nie był już tak niesamowity jak kiedyś. A przez zawieszenie stracił kolejny rok.

Przed walką wieczoru w oktagonie UFC zobaczymy też dwóch Polaków.

Najpierw Krzysztof Jotko w swojej piątej walce dla UFC (wygrał trzy, porażka z Magnusem Cedenbla-dem była jedyną w jego 17 pojedynkach w MMA) zmierzy się z reprezentantem gospodarzy Bradleyem Scottem. 26-letni Anglik również ma za sobą cztery walki w UFC, z których wygrał dwie. Jego bilans to 10-3.

Publiczności pokaże się też Daniel Omielańczuk. Doświadczony, 33-letni zawodnik wagi ciężkiej zmierzy się z debiutującym w UFC Syryjczykiem Jarjisem Danho. Polak ma w rekordzie 23 walki (17 wygrał, pięć przegrał, jedną zremisował), w tym dwa zwycięstwa i dwie porażki w najbardziej prestiżowej organizacji na świecie. Jego rywal jest młodszy tylko o rok, ale karierę w MMA zaczął stosunkowo późno w 2011 r. Wygrał każdą z sześciu dotychczasowych walk, i to przed czasem. Omielańczuk będzie musiał uważać przede wszystkim na jego siłę i mocne ciosy.

Transmisja z gali na UFC.com i w telewizji Extreme (od 21.00).