Ulica Dębicka w Rzeszowie tonie w błocie. Mieszkańcy proszą o pomoc

Nad ulicą Dębicką powstaje w tej chwili estakada, którą samochody pojadą między węzłami S19 w Kielanówce i Świlczy. To część większego odcinka ekspresówki, który ma tu być gotowy w przyszłym roku. Mieszkańcy osiedla Przybyszówka denerwują się, że od pewnego czasu sąsiedztwo budowy jest dla nich bardzo uciążliwe.

- Rozumiem, że podczas budowy jest dużo błota i brudu, ale to, co się dzieje w tej chwili na naszej ulicy, to przesada. Jezdnia przypomina wielkie bajoro, bo wywrotki wywożą na ulicę brud na kołach. Ściągnęliśmy na miejsce policję i straż miejską, ale ich interwencje nie pomogły – mówi nasz czytelnik.

Mieszkańcy skarżą się też, że ciężarówki oczekujące na wjazd na budowę parkują na chodniku.

- Nie dość, że on już się pozapadał, to jeszcze ludzie muszą chodzić po jezdni. To niebezpieczne – uważa nasz czytelnik.

Wzmożony ruch w rejonie placu budowy wynika z zakończenia okresu zimowego, w którym wykonawca mógł wstrzymać część prac. Teraz mnóstwo sił skierował właśnie na budowę estakady, do której szykował się przez poprzednie miesiące. Józef Wisz, komendant Straży Miejskiej w Rzeszowie zapewnia, że jego funkcjonariusze będą tu interweniować.

- W Rzeszowie prowadzonych jest w tej chwili wiele budów i staramy się wszędzie pilnować, aby wykonawcy prac nie zanieczyszczali dróg. Mycie kół przed wyjazdem na drogę jest obowiązkowe, kto tego nie robi, musi się liczyć z mandatem w wysokości nawet 500 zł – mówi komendant Wisz.

O interwencję poprosiliśmy także w rzeszowskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na którego zlecenie realizowana jest budowa drogi.

– Zwrócimy wykonawcy uwagę i przypomnimy o obowiązku mycia kół. Jeśli w czasie prac chodnik, lub jezdnia zostaną tu uszkodzone, firma po zakończeniu inwestycji je naprawi – zapewnia Joanna Rarus, rzecznik GDDKiA w Rzeszowie.